Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja chce odwołania Adamowicza. Wniosek PiS o zwołanie sesji

Ewelina Oleksy
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas wtorkowej konferencji tłumaczył, że w oświadczeniach majątkowych pomylił się
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas wtorkowej konferencji tłumaczył, że w oświadczeniach majątkowych pomylił się Przemek Świderski
Pięć zarzutów prokuratorskich postawionych Pawłowi Adamowiczowi to zdaniem opozycji powód, by odwołać z funkcji prezydenta Gdańska. PiS chce dziś złożyć wniosek o zwołanie sesji w tej sprawie.

Prokuratorskie zarzuty dotyczą oświadczeń majątkowych prezydenta z lat 2010-2012, w których miał podać nieprawdziwe informacje co do stanu posiadanego majątku - zarówno pieniędzy, jak i swoich nieruchomości.

- Pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją całkowicie nieświadomie- tłumaczył we wtorek Adamowicz.

Czytaj więcej na ten temat: Pięć zarzutów dla Pawła Adamowicza [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jednak zdaniem przedstawicieli m.in. PiS oraz SLD, ta pomyłka powinna Adamowicza kosztować więcej niż tylko to, że zawiesił swoje członkostwo w PO.

- Powinien podać się do dymisji. Tym bardziej że sam zauważył, że to, co się stało, nie pozwala mu być w PO. Jeżeli się w mniejszej sprawie człowiek zawiesza, to tym bardziej powinien się zawiesić w sprawie dużo większej, jaką jest rządzenie półmilionowym miastem - twierdzi Andrzej Jaworski, szef pomorskiego PiS.

Tak samo uważa Leszek Miller, przewodniczący SLD.

Czytaj też: W Gdańsku odbędzie się referendum w sprawie odwołania Pawła Adamowicza?

Sam Adamowicz poinformował, że robić tego nie zamierza. Opozycja chce mu więc w tym pomóc. Zgodnie z prawem, referendum na wniosek Rady Miasta może się odbyć najwcześniej 9 miesięcy od dnia wyboru prezydenta. Czyli we wrześniu.

Radni PiS już teraz przygotowali jednak wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, na którą miałby trafić projekt apelu w formie uchwały w sprawie rezygnacji Pawła Adamowicza z urzędu. Dokumenty zostaną złożone dziś na ręce przewodniczącego rady.

- Obecne położenie Pawła Adamowicza w znacznym stopniu podważa zaufanie, jakim obdarzyli go gdańszczanie w ostatnich wyborach. W związku z tym nie może w sposób etyczny i efektywny sprawować funkcji prezydenta - uzasadnia projekt druku Grzegorz Strzelczyk, szef klubu PiS.

Jak jednak podkreśla rzecznik Adamowicza Antoni Pawlak, radni nie mają takich uprawnień, by móc odsunąć od władzy prezydenta. - Radziłbym radnym przestudiowanie odpowiednich ustaw - komentuje Antoni Pawlak. - Gdyby radni znali prawo, toby wiedzieli, że Rada Miasta nie może pozbawić funkcji prezydenta wybranego w wyborach powszechnych. Radnym PiS pragnę też przypomnieć, że wbrew staraniom ich ugrupowania żyjemy w państwie prawa. A w takim państwie obowiązuje stara zasada domniemania niewinności. Prezydent Adamowicz nie został skazany wyrokiem sądu, a więc jest niewinny i nie stracił zdolności rządzenia miastem.

[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 12.03.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki