Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera Bałtycka do sądu

Grażyna Antoniewicz
Teatr Muzyczny Capitol z Wrocławia zamierza podać do sądu Państwową Operę Bałtycką w Gdańsku.

Chodzi o prawa autorskie do baletu "Eurazja" (najnowszej premiery w operze) Izadory Weiss, który wcześniej realizowała ten spektakl we Wrocławiu.

- Wystąpiliśmy do sądu w Gdańsku o zabezpieczenie naszych praw - mówi Konrada Imiela dyrektor Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu. - Dostaliśmy już postanowienie sądu, który, po zapoznaniu się z dokumentami, uznał nasz wniosek za zasadny. W świetle podpisanych umów to nasz teatr jest właścicielem spektaklu ?Eurazja" (ma prawo do jego reżyserii, choreografii, libretta i wszystkich innych składników).

Dyrektor Konrad Imiela zapewnia, że nigdy nikt z Państwowej Opery Bałtyckiej w Gdańsku nie kontaktował się z nim w sprawie zamiaru wystawienia "Eurazji".

- Nie zrobił tego ani dyrektor Marek Weiss-Grzesiński, ani Izadora Weiss - dodaje. - Nagle otrzymaliśmy jedynie folder reklamowy. Napisaliśmy więc do Państwowej Opery Bałtyckiej o wyjaśnienie dlaczego wystawiają ten balet? Ale ponieważ nie zaprzestali swoich działań wystąpiliśmy do sądu o zabezpieczenie naszych praw.

Jakie są konsekwencje?

- Sąd zakazał Państwowej Operze Bałtyckiej wystawiania baletu "Eurazja" - tłumaczy dyrektor Imiela. - Nakazał też, aby opera odwołała przedstawienia, a także wycofała z obrotu materiały reklamowe dotyczące spektaklu itd. Na pewno wniesiemy pozew do sądu, ponieważ Państwowa Opera Bałtycka w Gdańsku nie ma prawa wystawiania tego spektaklu. Jeśli ktoś podpisał umowę i sprzedał prawa autorskie, wziął za to honorarium, a później bez jakiegokolwiek kontaktu z nami wystawia przedstawienie to jest to nie tylko zachowanie nie fair, ale i działanie niezgodne z prawem...

Udało się nam skontaktować z dyrektorem Państwowej Opery Bałtyckiej Markiem Weiss-Grzesińskim, który zapewnia, że ostatecznej decyzji jeszcze nie ma.

- Będziemy się w sądzie bronić - mówi. - Absurdalność polega na tym, że Teatr Capitol nie gra spektaklu ?Eurazja" od ponad roku i zachowuje się jak pies ogrodnika: My nie gramy, innym nie damy. Co do spektaklu, możemy grać "Eurazję" aż do odwołania się (mamy siedmiodniowy termin). Zatem w czerwcu gramy. Tym bardziej, że to nie jest ten sam spektakl. Rzecz polega na tym, że mimo iż przedstawienie tak samo się nazywa, jest inne, zwłaszcza jeśli chodzi o kostiumy, scenografię itd. Inaczej jest rozwiązane choreograficznie, jest dużo scen innych, trochę inny scenariusz. Sąd rozstrzygnie, czy to własność Capitolu, czy nie. Ja nie mam żadnych wątpliwości, co do tego, że nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki