Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Open'er 2015.Drugi dzień festiwalu: Faithless, Refused, The Libertines [ZDJĘCIA]

Tomasz Rozwadowski
Czwartek, drugi dzień festiwalu Open'er 2015 w Gdyni będzie dobrą okazją do porównania wykonawców, którzy grają od ponad dwudziestu czy kilkunastu lat, z muzyczną młodzieżą.

Temperatura na koncertach nie zawsze przekładała się na stopień rozpoznawalności wykonawców i ich notowania rynkowe. Mógł rozczarować Drake, który wdzięczył się raczej do publiczności niż śpiewał, nieprzekonująco zaprezentował się oczekiwany od lat leganarny zespół alternatywny Modest Mouse, za to olśniewające koncerty dali Alabama Shakes, Django Django, czy zupełnie w Polsce nieznany rockowy duet Two Gallants. Z hiphopu zdedecydowanie przewyższył Drake’a młody A$AP Rocky, który wyraźnie miał gdyńskiej publiczności coś do przekazania i zrobił to w porywający sposób. Bardzo mógł zaskoczyć brytyjski, łączący rocka z elektroniką Enter Shikari, podchodzący wrecz z furią do misji usatysfakcjonowania słuchaczy. Były muzyk Fleet Foxes Father John Misty dał wspaniały występ świetny i muzycznie i aktorsko, a jego pantomimiczne i oratorskie wyczyny wzbudzały salwy śmiechu.

Ze starych znajomych z poprzednich edycji festiwali na wysokkoości zadania stanęli Faithless grający w Gdyni już po raz trzeci na przestrzeni dekady i Alt-J wracający zaledwie po dwóch latach przerwy. Jak wykle podobali się Fisz i Emade, których spokojnie można zaliczyć do weteranów tego festiwalu. Bardzo cieple przyjęci zostali The Libertines, u szczytu sławy w połowie porzedniego dziesięciolecia nieobecni, za to w pełni osiągalni po niedawnej reaktywacji.

Reaktywowany i w pełnej glorii pokazał się szwedzkki hardcore’owy Refused. Legendarny psychodeliczny of Montreal grał za to dla garstki fanów, choć był błyskotliwy i prowokujący jak za najlepszych lat. Może pierwsza po półnoocy była za późna na wyzwania estetyczne i intelektualne?

Zobaczymy, kto w kolejnych dwóch dniach trafi w dziesiątkę, a kto przejdzie obok oczekiwań słuchaczy.

Aktualizacja piątek godz. 12.40
Mamy dla Was jeszcze 2 filmy z wczorajszych koncertów.

Wielka gwiazda brytyjskiego rocka, czyli reaktywowani The Libertines

Aktualizacja godz. 22.40
A tak prezentuje się festiwalowa rzeczywistość.

Aktualizacja godz. 21.21

Kilka obrazków z Fashion Stage. Na zdjęciach pokaz mody Kas Kryst.

Aktualizacja godz. 21.10
I jeszcze wideo z Enter Shikari.

Aktualizacja godz. 21.04
Enter Shikari na openerowej scenie!

Zobacz, co działo się w środę, pierwszego dnia festiwalu Open'er 2015 w Gdyni [ZDJĘCIA, WIDEO, RELACJA NA ŻYWO]

Każdy Open'er konfrontuje muzykę o ustalonej marce z nowymi trendami, ale drugiego dnia tegorocznej edycji (czwartek, 2 lipca) ta konfrontacja będzie szczególnie jaskrawa. I nie będzie się sprowadzać do prostej rozgrywki starego z nowym, ponieważ starsi wykonawcy tego dnia niejednokrotnie są odważniejsi i bardziej poszukujący od młodych.

Zobacz koniecznie:

Formacją najlepiej znaną polskiej publiczności jest brytyjski Faithless, który na Open'erze zagra już po raz trzeci (godz. 2). Zespół mający wielkie zasługi we wprowadzeniu brzmień klubowych do muzyki pop już od dwóch dekad konsekwentnie podąża własną ścieżką.

W tym samym czasie co Faithless, czyli w połowie lat 90., dały o sobie znać dwa zespoły, które będą gwiazdami tego dnia na Alter Stage: szwedzki Refused (godz. 23.30) i amerykański of Montreal (godz. 1.30). Szwedzi zrewolucjonizowali scenę hardcore trzecim albumem swojej dyskografii - "The Shape of Punk to Come", z 1998 r., ale zespół nie wytrzymał ciśnienia i wkrótce się rozpadł na długie kilkanaście lat. W ubiegłym roku powrócił.

Nieprzerwana za to jest kariera of Montreal, choć z pierwszego składu tego psychodelicznego zespołu pozostał do dziś tylko lider, Kevin Barnes. Jego grupa to jedna z tych, które trzeba zobaczyć w swoim życiu przynajmniej raz.

Zobacz też: Open'er Festival 2015. Będzie ponad 30 transmisji z koncertów w Gdyni [STREAMING Z OPEN'ERA]

Wielkim wydarzeniem tego dnia będzie koncert brytyjskiego zespołu The Libertines (godz. 22), który w połowie minionej dekady walnie się przyczynił do odrodzenia rocka, lecz podobnie jak Refused, rozpadł się po osiągnięciu sukcesu. Ich powrót jest jednym z najbardziej ekscytujących punktów gdyńskiego programu.

Amerykański DJ, raper i producent Diplo, należy do muzyków doświadczonych, ale jego formacja Major Lazer (godz. 0.00) działa niezbyt długo, bo od 2008 r. Ten koncert nie tylko roztańczy gdyńską publiczność, ale także zbombarduje silnymi emocjami.

Wśród wykonawców, którzy są w show-biznesie krótko, ale już mogą mówić o sukcesie, zwracają uwagę Marmozets (godz. 16.30) i Tom Odell (godz. 18).

Marmozets to żywy dowód na to, że brzmienia rocka alternatywnego wracają do łask także w Wielkiej Brytanii, Tom Odell, porównywany jednocześnie do Eltona Johna i do Jamesa Blake'a, jest najbardziej cenionym przedstawicielem nowego pokolenia angielskich śpiewających kompozytorów, a do tego ma talent do pisania hitów.

Krajowa scena także dostarcza fantastycznych debiutantów - na Open'erze. Będą to Curly Heads (godz. 1) i Mary Komasa (godz. 17).

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki