Oni też nie wykorzystali rzutów karnych. Najsłynniejsze zmarnowane jedenastki mistrzostw świata

Trudno będzie komukolwiek przebić wyczyn Martina Palermo, który podczas Copa America w 1999 roku zmarnował aż trzy rzuty karne. Dorównać próbował mu Ivica Vrdoljak, który osiem lat temu w eliminacjach Ligi Mistrzów dwukrotnie nie był w stanie posłać piłki do bramki z jedenastu metrów, co w ostatecznym rozrachunku miało kolosalne znaczenie - Legia Warszawa po zwycięstwie 4:1 z Celtikiem Glasgow u siebie i porażce walkowerem w meczu wyjazdowym odpadła z rywalizacji.

Do historii przeszły także niewykorzystane rzuty karne w finałowych spotkaniach Ligi Mistrzów czy podczas mistrzostw Europy. Nieudany strzał Johna Terry'ego w 2008 roku sprawił, że Chelsea w ostatecznym rozrachunku nie wywalczyła trofeum. Trzy lata wcześniej w serii jedenastek pomylił się m.in. Andrij Szewczenko. Z kolei podczas Euro 2004 fatalne pudło zaliczył David Beckham. Do historii przeszli też Holendrzy, którzy w półfinale Euro 2000 zmarnowali dwie okazje w trakcie meczu i kolejne dwie po zakończeniu dogrywki, a przecież dwa lata wcześniej mecz o awans do finału mundialu również przegrali po serii jedenastek.

Podczas mistrzostw świata nie brakowało również spektakularnych wpadek. Niektórzy szybko potrafili się rehabilitować - jak Luka Modrić, który w meczu 1/8 finału mundialu w 2018 roku przeciwko Danii zmarnował przy stanie 1:1 wyborną okazję w 112 minucie gry, ale potem poprawił się podczas serii jedenastek i w ostatecznym rozrachunku jego reprezentacja awansowała do ćwierćfinału, a turniej zakończyła jako wicemistrz świata.

Dla innych graczy zmarnowana szansa miała znacznie większe konsekwencje - tak było chociażby w 1/8 finału mundialu w 2010 roku. W 59 minucie spotkania Paragwaj - Hiszpania szansę na trafienie na 1:0 zmarnował Oscar Cardozo (trzy minuty później podobnej szansy nie wykorzystał Hiszpan Xabi Alonso). Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby wówczas padła bramka. Które gwiazdy podczas mundialu również zmarnowały jedenastki? Zobacz naszą galerię.