Tadeusz Mazowiecki w moich wspomnieniach pozostanie jako wspaniały człowiek, polityk, mąż stanu. Będąc na wysokim stanowisku premiera zawsze myślał o państwie i o Polsce, a nie o sobie, czy partyjnych poglądach. Uważam, że on tak jak Lech Wałęsa jest także postacią historyczną. Nie dlatego, że był pierwszym premierem wolnej Polski, ale ze względu na sposób funkcjonowania w życiu publicznym. Była to rzeczowość, poszanowanie cudzych poglądów, a jednocześnie konsekwencja w przeprowadzaniu tego co dla Polski jest ważne. To wzbudzało mój największy podziw. Jako wicemarszałek spotykałam się z nim, gdy był premierem, potem w Unii Demokratycznej i Unii Wolności. Do ludzi podchodził z dystansem. Nie był człowiekiem, któremu można było rzucać się na szyję, czy poklepywać po ramieniu. To była wielka osobowość.
Czytaj także: Wałęsa o Mazowieckim: To był najlepszy premier, jaki nam się zdarzył [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Rywalizował z Wałęsą o prezydenturę, ale od tego jest polityka, żeby rywalizować. Ale niezależnie od tego czy przegrywał, czy wygrywał nie mówił nic złego o swoim przeciwniku. Taka postawa to wielka rzadkość. Dla mnie najboleśniejsze w jego życiorysie była przegrana w wyborach prezydenckich ze Stanem Tymińskim. To był szok, nie tylko dla mnie zresztą, że wtedy społeczeństwo nie potrafiło go właściwie ocenić, że mógł przegrać z tego typu nieznanym człowiekiem jakim był Tymiński, ale to raczej nie o panu Mazowieckim źle świadczy, a o naszym społeczeństwie.
Mówimy o nim wszyscy tak dobrze, nie dlatego że odszedł, ale dlatego że on taki był. Tak samo wszyscy myśleliśmy, kiedy był jeszcze z nami. To jest głębokie przekonanie, że był to wielkiej klasy człowiek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
