Okrutny Stryjek Żony Dubienieckiego

Barbara Szczepuła
Prezes Kaczyński to polityk starej daty. Nie rozumie, że młodość ma swoje prawa.

Młodości, dodaj mi skrzydła!/Niech nad martwym wzlecę światem/w rajską dziedzinę ułudy:/Kędy zapał tworzy cudy - jak pisał nieco zakurzony dziś wieszcz. Nie pojmuje Prezes, że pełen zapału Mąż jego Bratanicy też chciałby spijać słodki nektar żywota i zostać premierem. A dlaczego nie? Czy to coś zdrożnego? Czy jest gorszy od innych? Od Ziobry, który też przecież chciałby? Od - nie bójmy się wypowiedzieć tej strasznej prawdy - samego Prezesa Prawa i Sprawiedliwości?

Jarosław Kaczyński twierdzi, że w PiS nie ma i nie będzie nepotyzmu, więc Marcin Dubieniecki nawet pierwszego miejsca na liście nie dostanie. Okrutny Stryjek. Bez serc, bez ducha… Ale Dubieniecki nie traci kontenansu, nowości potrząsa kwiatem/I obleka w nadziei złote malowidła.

- Każdy, kto chce się poważnie zająć polityką, dąży do bycia premierem, tym bardziej jeśli chce być liderem partii. Różni ludzie zostawali w Polsce premierami i nie sądzę, by było to coś niezwykłego i nierealnego - mówi bez kompleksów. - Jarosław Kaczyński nie jest przecież wieczny… A wieszcz woła: Młodości! Orla twych lotów potęga,/jako piorun twoje ramię. Zadrżał więc Stryjek na takie dictum, bo co tam Ziobro, co tam Tusk, skoro wróg zagnieździł się w rodzinie!

Jak widzi Polskę Mąż Bratanicy, który o premierostwie rozmyśla?
- To dziadowskie państwo - konstatuje. Patrz w dół! Kędy wieczna mgła zaciemnia/obszar gnuśności zalany odmętem/to ziemia! - woła wieszcz. No, może nie cała ziemia, tylko Polska właśnie. Więc potrzebny jest Mąż Opatrznościowy, który łeb urwie Hydrze i pchnie bryłę świata nowymi tory. Sam Mąż jednak nie wystarczy, potrzebujemy też Żony.

- Marta Kaczyńska powinna dostać jedynkę, jeśli tylko by tego zapragnęła. W PiS nie może być dyskusji, czy Marcie Kaczyńskiej należy się miejsce na listach, czy nie. To Marta Kaczyńska oznajmia określone fakty, które powinny zostać wykonane. (…) Nie byłoby dzisiejszego Jarosława Kaczyńskiego bez Lecha Kaczyńskiego, który dzięki sprawowaniu funkcji ministra sprawiedliwości pomógł zbudować partię PiS - przywalił Stryjkowi Żony Dubieniecki. - Polska zmierza w przepaść - dodał refleksyjnie na koniec wywiadu (onet.pl).

Ale ratunek znowu w poezji: wyjdzie z zamętu świat ducha, prysną nieczułe lody/ I przesądy światło ćmiące. Tak się niechybnie stanie, gdy Marcin Dubieniecki osiągnie swój cel. Chyba że Stryjek zamieni siekierkę na kijek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 34

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

x
x
Była Tekla, będzie tekila...
c
cep
jest mlodej daty POdlotkiem
K
Kolo
Szczepuła , zresztą widać po fotce i jej wypocinach to musi być strasznie złośliwa osoba , podobna zresztą do wiedżmy !!
:-)
:-))
x
x
tekst złośliwy i bez sensu, po cóż bowiem pisać o niczym!
A
Antoni Jazgarz Butrykowski
Teklo,dzięki za pozdrowienia. Co do tej , spiskowej teorii, to nie wydaje mi się, aby tak było. Po prostu bardzo inteligentna, o bardzo dobrym warsztacie reporterka i pisarka, kiedy przychodzi do napisania cotygodniowego, "wiernopoddańczego adresu", ubranego dla uatrakcyjnienia tej ordynarnej wazeliny w formę niby to lekkiego, dowcipnego z założenia felietonu, nagle, mówiąc kolokwialnie, głupnie, - nie wiem czy z miłości do peło, czy ze względów koniunkturalnych, zaślepiona strachem przed gniewem Arabskiego- i zaczyna sadzić lizusowskie laurki, językiem z wypracowań gimnazjalistki, w oparciu o prościutki jak konstrukcja cepa schemacik! Tusk= cacy, Kaczyńscy= be! PO =sama dobroć, cud, "mjut", ultramaryna! PiS= samo zło, Sodomia i Gomoria! Skąd się bierze ta nagła i niezrozumiała metamorfoza skądinąd "sympatycznej oczywyście, niewątplywie Pani Basi"? Dalibóg, nie wiem? Może i w tym wypadku trzeba zacytować opinię mojego ulubionego moralisty, Tadeusza Boy'a-Żeleńskiego : " Bo paraliż POstępowy najzacniejsze trafia głowy!"? Pozdro ;-))
t
tekla
Pozdrawiam Pana Antoniego!
Swoją drogą,czy to nie szkoda energii na komentowanie "p.redaktor"?.Chyba zaprzestanę.
Tylko jako zwolennik "spiskowej teorii" nachodzą mnie takie myśli:każdy człowiek ,czy to w korespondencji,czy w ew.działalności "pisarskiej" ma swój niepowtarzalny styl.Reportaże i felietony p.Szczepuły tak się różnią stylistyka,słownictwem jakby pisała to nie ta sama osoba.Dwie możliwości-albo reportaże pisał "murzyn",albo "felietony" jakiś uczeń gimnazjum w ramach wprawiania się w zadanych wypracowaniach.Ocenę pozostawiam czytelnikom........
c
cep
wrona niz redakcyjna matrona
m
m
Przestańcie mi dzieci straszyć! Jak już ma wieczny odpust w waszym szmaciaku-gazeciaku, to choś wywalcie zdjęcie tego potwora - zboczeńcy!
s
szpunt
Drugie przykazanie przestrzega, aby nie powoływać się fałszywie na Pana Boga, aby nie nadużywać imienia Bożego. Nadużycie imienia Bożego polega na tym, że ktoś powołuje się na Niego, by w „Jego imieniu” szkodzić życiu i wolności innych.
Niegodzi to coby zapatrzonym być w peruwiańskie słoneczko a innym dziegciu do „jadła duchowego dodawać” , albo liż pobratymcom jasyr jakowyś w myśleniu zadawać. Oj niegodzi się. Przeto owo przykazanie słusznie stanowi że tu na ziemi , ani perskich , ani inszych „słońc” hołubić nie będziesz . A jużci „dobrodzieju” , oddawać uszanowanie bliźniemu to zawżdy chwalebne , za coż i podziękować wypada co niniejszym czynione jest. Jeno coby obelżenie skryby twojej nadwornej uczynione , ku pohańbieniu czleka prawgo , a i mądrego mieć miejsca nie miało , owe responasa przez lud ów jest czynione. A racz rozmieć owy Szubas , iże w lechickiej karainie żywiesz . I pierwej tu LECH władać raczył , a władca był to znamienity , i nie godzi się na pohańbienie , owego drugiego władcy wywodzić , oj nie godzi. Przeto zrozumiej waść iże owo skrybowanie nadęte, a nie czyste , cios okrutny zadaje potomny , jakoż hakowica jakowaś. To na tyle waści moja responsa , jakoż widać iże oleum w waszeci czerepie dostatek , to intencyja owa zrozumiana zostanie.
S
Szubas
Mili moi: zgodnie z Drugim Przykazaniem obligującym do miłości bliźniego swego przekazuję Wam znak pokoju i deklarację zrozumienia i tolerancji dla Waszych poglądów, choć są diametralnie różne od moich. Tym bardziej więc nie jestem skłonny do wylewania żółci ("Zażółć gęślą jaźń...") na kogokolwiek z powodu jego odmiennych poglądów i nieatrakcyjnego wyglądu - czego i Wam szczerze życzę ("co powiedziawszy szeroko i długo mam zaszczyt zostać uniżonym sługą").
A
Antoni Jazgarz Butrykowski
"ZAJĄC I ŻABA
(Z Lafontaine'a)

Szarak, co nieraz bywał w kłopotach i trwogach,

Nie tracąc serca, póki czuł się rączy,

Teraz podupadł na nogach.

Poczuł, że się źle z nim skończy.

Więc jęknął z głębi serca: "Ach, nie masz pod słońcem

Lichszego powołania jak zostać zającem!

Co mię w dzień pies, lis, kruk, kania i wrona,

Nawet i ona,

Jak chce, tak gania.

A w noc gdy drzemię, oko się nie zmruża,

Bo lada komar bzyknie przez siatki pajęcze,

Wnet drży me serce zajęcze,

Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.

Zbrzydło mi życie, co jest wiecznym niepokojem,

Postanowiłem dziś je skończyć samobojem.

Żegnaj więc, miedzo, lat mych wiośnianych kolebko!

Wy kochanki młodości, kapusto i rzepko,

Pożegnalnymi łzami dozwólcie się skropić!

Oznajmuję wszem wobec, że idę się topić!"

Tak z płaczem gdy do stawu zwraca skoki słabe,

Po drodze stąpił na żabę.

Ta mu, jak raca, drgnąwszy spod nóg szusła

I z góry na łeb w staw plusła.

A zając rzekł do siebie: "Niech nikt nie narzeka,

Że jest tchórzem, bo cały świat na tchórzu stoi;

Każdy ma swoją żabę, co przed nim ucieka,

I swojego zająca, którego się boi".

Pozdrawiam, zwłaszcza Teklę, która była mi inspiracją.
m
mutra
„Siadła wrona na czole wyniosłej jodły.
Spojrzała władczo wokół i wydała okrzyk zwycięstwa.
Tej wrzaskliwej zjawie wydaje się prawdziwie,
że jodła zawdzięcza jej wszystko: swój byt,
wysmukłą piękność, trwałą zieleń, siłę w walce z wichrami.
Godny podziwu jest ten tupet wrony.
Wielka dobrodziejka stojącej cicho jodły".
x
x
Tusk - dobrze !
PO - dobrze !
Kaczyński - źle !
PiS - źle !
t
tekla
Jeżeli pan/pani/ uważa,ze znajomość poezji Mickiewicza/zakurzonego poety-jak twierdzi felietonistka / jest jedyną kwalifikacją do zajmowania miejsca w niezłej kiedyś gazecie,to gratuluję.Po co ,mając chociażby maturę i znając popularne utwory klasyków chodzić do ciężkiej nieraz pracy? Można cytując znanych poetów pisać bzdury i wygodnie żyć.Dodając jeszcze "robienie za paprotkę" w TV to chyba super wygodnie.
Ale wszystko się kiedyś kończy,a zła sława zostaje............
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie