Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary gwałtów będą traktowane bardziej po ludzku

Agnieszka Gładkowska
Z prokurator Agnieszką Gładkowską z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku rozmawia Szymon Zięba.

Niedawno prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację dotyczącą zmian między innymi w ściganiu przestępstw seksualnych. Ma ono nie być już uzależnione od wniosku poszkodowanej, lecz wszczynane z urzędu. Czy zmiany usprawnią pracę prokuratury i czy przestępstwa seksualne powinny być ścigane z urzędu?
Przestępstwa seksualne, w tym gwałt, to przestępstwa szczególnego rodzaju. Dotykają bardzo intymnej sfery życia człowieka, kobiety, gdzie cierpi nie tylko ciało, ale i psychika pokrzywdzonej osoby. Jest to więc kwestia bardzo delikatna, do której należy podchodzić z ogromną dozą ostrożności. Czy ta zmiana będzie miała jakiś wpływ na liczbę tych przestępstw prowadzonych w prokuraturze - w tej chwili jest to trudne do ocenienia i dopiero praktyka pokaże, czy faktycznie coś się zmieni i czy sprawców przestępstw seksualnych uda się z urzędu postawić przed sądem.

To niejedyne zmiany, które zaproponowano. Różnić się będzie także m.in. forma przesłuchania pokrzwdzonych.
Dokładnie, i to oceniam bardzo pozytywnie. Według projektu, ofiara przestępstw seksualnych ma być przesłuchiwana tylko jeden raz, w specjalnym pomieszczeniu, z udziałem psychologa. Potem też nie będzie musiała uczestniczyć na rozprawie i stawać twarzą w twarz ze sprawcą. Poza tym będzie możliwość przesłuchania pokrzywdzonej w formie telekonferencji... Trauma, która dotyka ofiary przestępstw seksualnych, związana jest przecież także z tym, że pokrzy- wdzona musi o tym opowiadać, przeżywać to na nowo i to niejednokrotnie - zeznając najpierw na policji, potem w prokuraturze, następnie w sądzie. Tam przecież, jeżeli na rozprawie nie zostanie wyłączona jawność, może zdarzyć się, że pojawi się publiczność. Kobiety mogą odczuwać w związku z tym ogromny dyskomfort.

Czy ta zmiana wpłynie na sytuację ofiar gwałtów i innych przestępstw seksualnych?

Pokrzywdzeni być może faktycznie dzięki niej zmienią swoje podejście do tego problemu. Może będą bardziej otwarci, skłonni do współpracy. I to jest - o czym już wspomniałam - ogromny plus.

Mimo to jednak kobietom zabrano możliwość decydowania o tym, czy chcą samodzielnie zgłosić się do prokuratury. Już zdążyły pojawić się głosy, że państwo przyjmuje postawę "wiem lepiej, co zrobić z twoim problemem", odbierając tym samym możliwość decydowania dorosłym obywatelom.

Bardzo często informacja o tym, że ktoś został np. zgwałcony docierała do prokuratury od lekarza, bo pokrzywdzona kobieta trafiła do szpitala. W ten sposób mieliśmy świadomość, że doszło do popełnienia przestępstwa, choć nie było to inicjowane bezpośrednio przez ofiarę. W tym momencie należało przesłuchać tę kobietę, która miała prawo wyboru - czy składa wniosek i chce uczestniczyć w postępowaniu w charakterze pokrzywdzonej, czy nie. Teraz tej możliwości nie będzie miała, postępowanie będzie toczyło się niezależnie od niej. I to - jak wspomniałam - jest kwestia bardzo delikatna i sporna, bo to bardzo duża ingerencja w intymną sferę kobiety. Niemniej jednak pomysł, aby ścigać np. gwałt z urzędu to element podpisanej przez Polskę konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Najwyraźniej więc uznano, że ten system sprawdza się w innych krajach i dlatego postanowiono zaadaptować go również do prawa polskiego.

Z prokuratorskich statystyk wynika jednak, że większym problemem niż liczba przestępstw seksualnych była do tej pory relatywnie niewielka w stosunku do niej ilość aktów oskarżenia, które ostatecznie trafiają do sądu. Dlaczego tak się dzieje?

Często jest to spowodowane właśnie tym, że prokuratura dostaje - jak mówiłam wcześniej - informację np. o gwałcie. Te wiadomości nie pochodzą od kobiet, a od świadków, lekarzy, policji. Wtedy tych zawiadomień jest sporo. Ostatecznie jednak sprawę kończy odmowa wszczęcia postępowania, bo kobieta nie chce zeznawać, bo nawet jeżeli postępowanie zostanie już wszczęte, mogłoby skończyć się niewykryciem sprawcy. Przestępstwo gwałtu to przestępstwo o bardzo wysokiej społecznej szkodliwości. Zwłaszcza jeżeli chodzi o przestępstwo w stosunku do dzieci.

Tyle że w przypadku małoletnich poniżej 15 roku życia przestępstwa seksualne już wcześniej były ścigane z urzędu. Po podpisaniu przez prezydenta zmian sytuacja dorosłych i dzieci - jeżeli chodzi o wszczęcie postępowania - została zrównana. Patrząc na to z perspektywy działania organów ścigania, przestępstwa seksualne to narastający problem?
W przypadku przestępstw seksualnych w stosunku do dzieci - jeżeli mówimy o sprawcy spoza kręgu osób najbliższych - rodzicom pokrzywdzonego zależy, żeby ta osoba została pociągnięta do odpowiedzialności. W tym przypadku mamy do czynienia z przestępstwem o wysokim ciężarze gatunkowym, które spotyka się z ogólnym potępieniem społecznym. Dorosłej kobiecie pozostawiano do tej pory wybór. Zmian w żadnym wypadku nie wiązałabym jednak z nagłą zmianą statystyk dotyczącą dramatycznego wzrostu przestępstw seksualnych. Do ich wprowadzenia dojrzewaliśmy długo. Jest to też bez wątpienia zapis kontrowersyjny, do wprowadzenia którego potrzeba odwagi. Myślę, że to efekt problemu, który pojawiał się na przestrzeni lat, był obserwowany i badany.

Wprowadzona zmiana to zmiana na lepsze, na gorsze czy wciąż przysłowiowe wróżenie z fusów?

W tej chwili mogę stwierdzić na pewno, że regulacja jest bardziej ludzka. I mam tu na myśli sposób przesłuchiwania pokrzywdzonych. Wspominałam już, że największą traumą dla kobiet poza "napiętnowaniem" po zgwałceniu jest też powrót w swoich zeznaniach do drastycznych często sytuacji. Podejrzewam jednak, że larum podniosą obrońcy ewentualnych oskarżonych, którzy będą wskazywać na naruszenie prawa do obrony. W tym wypadku jednak świetnym rozwiązaniem wydaje się telekonferencja. Kobieta nie będzie musiała - niejako publicznie - opowiadać o swoich przeżyciach. Być może zmiana sposobu ścigania przestępstw seksualnych - stosowana wspólnie z regulacją traktującą ofiary gwałtu z większym zrozumieniem - w efekcie poskutkują poszanowaniem intymności poszkodowanych osób.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki