Przed meczem w Rzeszowie panowało spore zamieszanie. Zawodnicy obu drużyn stanowczo twierdzili, że tor nie nadaje się do jazdy. Sędzia Tomasz Proszowski nie od razu jednak zdecydował się odwołać zawody. Najpierw zalecił poprawić stan toru, ale mimo to, żużlowcy i tak nie chcieli na nim jeździć. Mieli jednak ku temu swoje powody. Podczas próby toru upadek zaliczył Mateusz Rząsa. Krytycznie o stanie nawierzchni wypowiedzieli się też Dawid Lampart, Kacper Gomólski i Dominik Kossakowski
Jak dowiedział się serwis SportoweFakty.wp.pl, odwołanym zawodom w Rzeszowie, zamierza się przyjrzeć Główna Komisja Sportu Żużlowego. Wyjaśnić ma ona, czy tor rzeczywiście nie nadawał się do jazdy i czy przełożenie zawodów na inny termin było koniecznością.
A co jeśli protesty zawodników były nieuzasadnione? Wówczas na żużlowców mogą spaść surowe kary. To oni bowiem wywierali presję na głównym arbitrze zawodów.
Dodajmy, że decyzja sędziego nie spodobała się zgromadzonej w Rzeszowie publiczności, która skwitowała ją gwizdami. Jak na razie nie znamy jeszcze nowego terminu spotkania.
źródło: www.SportoweFakty.wp.pl
Magazyn Sportowy24 - Paweł "Popek" Mikołajuw: Po prostu strzelę go w pysk
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?