18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwaga Benedykta XVI

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Czy abdykacja Benedykta XVI jest aktem odwagi czy ucieczką? Gdy w 1294 roku papież Celestyn V złożył urząd zaledwie sześć miesięcy po swym wyborze naraził się Dantemu Alighieri, który uznał tę decyzję za przejaw małoduszności i umieścił go w Przedpieklu (w pierwszej księdze Boskiej Komedii - Inferno).

Ale inny, równie znakomity poeta, Francesco Petrarka był zdania, że krok Celestyna V to przejaw wolności. Dziś poeci raczej nie zajmują się problemami papiestwa, natomiast abdykacja papieża niewątpliwie jest sprawą ważną dla katolików na całym świecie.

Siłą rzeczy porównujemy odchodzenie Jana Pawła II i Benedykta XVI. Nasz papież cierpiał na oczach świata (arcybiskup Dziwisz wyznał, że usłyszał kiedyś od Ojca Świętego: - Nie schodzi się z krzyża).

Chciał w ten sposób zwrócić uwagę współczesnych na problem cierpienia i śmierci, które są integralną częścią kondycji ludzkiej. Nasza cywilizacja spycha cierpienie i śmierć do sal szpitalnych, domów opieki i hospicjów, aby nie psuły optymistycznego nastroju, jaki panuje na tym najlepszym ze światów, póki jesteśmy młodzi, zdrowi i bogaci.

Ale prędzej czy później wszyscy dowiemy się, czym jest starość i cierpienie. Ci, którzy na co dzień opiekują się niedołężnymi rodzicami, już się z tym zmagają. Wyznam, że czasem trudno mi było patrzeć na cierpiącego Jana Pawła II, ale doceniałam jego wielką odwagę.

Odwagi wymagała jednak także decyzja Benedykta XVI. Bo przyznać się do słabości może tylko człowiek odważny i pozbawiony pychy, by nie powiedzieć - pokorny. Nie chodzi przecież o to, że Benedykt XVI chce odpocząć i robić to, co lubi najbardziej, czyli czytać książki i pisać uczone traktaty teologiczne oraz grać Mozarta. Jestem przekonana, że uznał, iż na te niełatwe dla Kościoła czasy potrzebny jest ktoś młodszy, z większym - jak mówi młodzież - powerem. Że wiek XXI niesie ze sobą wiele problemów, które niełatwo zrozumieć człowiekowi 86-letniemu.

Nie ma oczywiście pewności, że młodszy papież lepiej da sobie radę. A co to zresztą znaczy "lepiej"? Jest wielu ludzi, którzy są przekonani, że nowoczesny papież zniesie celibat księży, zaakceptuje związki homoseksualne, rozwody, środki antykoncepcyjne et cetera. To oczywisty nonsens.

Rezygnacja Benedykta XVI czyni go bardziej ludzkim. Wiedzieliśmy, że jest znakomitym uczonym, choć nieco surowym człowiekiem. Teraz wydaje się także po prostu sympatyczny. Jego decyzja sprawi, że następni papieże nie będą już skazani na "dożywocie".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki