Sobotni mecz w Opolu rozpoczął się idealnie dla podopiecznych trenera Krzysztofa Brede. Już w 14. minucie Paweł Zawistowski wykorzystał idealne dogranie Rafała Grzelaka i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Tobiaszem Weinzettelem. Radość Chojniczanki nie trwała jednak długo. Praktycznie tuż po wznowieniu gry od środka gospodarze doprowadzili do wyrównania. Bramkarz Radosław Janukiewicz zdołał jeszcze odbić pierwsze uderzenie, ale wobec drugiego - w wykonaniu Marcina Wodeckiego - był już bezradny.
Mało tego, nie minęło kilka minut, a Odra była już na prowadzeniu. To była niemalże kopia pierwszego gola miejscowych, bo znowu Wodecki popisał się sprytem, dobijając odbitą wcześniej przez golkipera Chojniczanki futbolówkę.
Tak piorunująca i ciekawa pierwsza połowa mogła zapowiadać równie emocjonującą drugą. Kolejne 45 minut było jednak słabsze. Bramek kibice się nie doczekali, bo bramkarze mieli lepszy refleks i więcej szczęścia. Tak było chociażby w 67. minucie, kiedy to "centrostrzał" Wodeckiego okazał się na tyle groźny, że "Chojnę" uratował słupek. Z drugiej strony, tuż przed końcem meczu Weinzettel miał furę szczęścia, kiedy to doszło do dużego zamieszania po rzucie rożnym i bramkarz Odry nie dał się nikomu zaskoczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?