Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrywają groby żołnierzy niemieckich

Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak
Odkrywają groby żołnierzy niemieckich
Odkrywają groby żołnierzy niemieckich Krzysztof Miśdzioł
Ekshumacja szczątków niemieckich żołnierzy rozpoczęła się w Helu. Jako pierwszy przeszukiwany jest teren dawnej jednostki polskich wojsk rakietowych. To dlatego że nieruchomość ta za niespełna tydzień ma pójść pod młotek. Agencja Mienia Wojskowego wystawia ją na licytację, już drugi raz, z ceną wywoławczą 50 mln zł!

- Pod koniec wojny na tym obszarze funkcjonował szpital polowy - powiedział nam wczoraj Maciej Milak, reprezentujący warszawską Fundację Pamięć, który nadzoruje prace w Helu. - W ziemi pochowani są żołnierze Wehrmachtu, którzy zmarli w szpitalu lub zginęli podczas nalotów.
Pod koniec drugiej wojny światowej w Helu stacjonowały wielotysięczne oddziały niemieckiego Wehrmachtu. Do tutejszych szpitali, w tym polowych, zwożono także rannych z innych regionów.

Początkowo zmarłych i poległych chowano w pojedynczych grobach. Pod koniec wojny Niemcy, w pośpiechu, grzebali swoich żołnierzy już w zbiorowych, niezbyt głębokich mogiłach. To że tak właśnie było, potwierdzają wyniki prac sondażowych od dwóch dni prowadzonych w Helu. Ekipa ekshumacyjna posługuje się wykrywaczami metali, łopatami i koparką, która zbiera wierzchnią warstwę piasku, bo teren jest wydmowy.

Na razie odkryto szczątki kilkudziesięciu żołnierzy.
- Odkryliśmy trzy rzędy grobów pochodzących z marca i kwietnia 1945 roku - wyjaśnia Maciej Milak. - Wśród kości znajdujemy metalowe identyfikatory i fragmenty umundurowania.
Fundacja Pamięć ma listę ponad 280 niemieckich żołnierzy, którzy mieli zostać pochowani pod koniec wojny w Helu. Otrzymała ją od Ludowego Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami

Wojennymi z Kassel. Szczątki każdego żołnierza są identyfikowane i składane w osobnej niewielkiej trumnie. Kiedy cała operacja się zakończy, zostaną one przewiezione do miejscowości Glinna w województwie zachodniopomorskim. Tam znajduje się jeden z 10 na terenie Polski cmentarzy żołnierzy niemieckich.

Ekshumacje prowadzone są nie tylko w Helu, lecz także w innych rejonach kraju. To efekt porozumienia międzyrządowego. Operacje w całości finansuje strona niemiecka.
Niestety, w Helu okazało się, że wcześniej na miejscu zjawili się inni "odkrywcy".
- Ten teren był już wcześniej plądrowany - powiedzieli nam pracownicy prowadzący ekshumację. - Nie wiadomo, kiedy i czego ktoś tutaj szukał. Widać jednak wyraźnie, że wiele mogił zostało naruszonych.
Teren dawnej jednostki jest ogrodzony płotem z drutu kolczastego. Jednak właśnie przy miejscu, w którym pracuje ekipa, znajduje się duża dziura, przez którą każdy może przejść.
- To, że tutaj są pochowani niemieccy żołnierze, wiedziało wielu ludzi w Helu i nie tylko - usłyszeliśmy wczoraj od jednego z mieszkańców. - Nikt jednak głośno o tym nie mówił.

Niestety, w helskich lasach często pojawiają się amatorzy, wyposażeni w prywatne detektory metali, którzy szukają broni z czasów drugiej wojny światowej.
Jak powiedział nam Maciej Milak, poszukiwania i prace ekshumacyjne na terenie dawnej jednostki w Helu mają się zakończyć w piątek. Potem ekipa przeniesie się na inne działki, które należą obecnie do Lasów Państwowych i Polskiego Związku Działkowców w Gdańsku, gdzie też mieli być chowani niemieccy żołnierze.

- Niejeden działkowiec w Helu nie zdaje sobie po prostu sprawy z tego, że jego marchewka rośnie na grobach - mówi przedstawiciel Fundacji Pamięć.
Prace ekshumacyjne celowo rozpoczęto od dawnej jednostki, która teraz znajduje się w zasobach AMW. Już w najbliższy wtorek nieruchomość ta ma bowiem zostać zlicytowana. AMW wydała zgodę na prowadzenie prac właśnie pod warunkiem, że zakończą się one przed przetargiem.

Tak było w Chojnicach
Największą ekshumację żołnierzy Wehrmachtu przeprowadziła w ubiegłym roku polska fundacja "Pamięć i Pokój" oraz Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami.
Wówczas wykopano ponad 140 szczątków Niemców. Zbiorowa mogiła usytuowana była tuż przy hotelu Olimp w Chojnicach.

W czasie okupacji chowano tutaj zmarłych w szpitalu wojskowym. Na kolejną zbiorową mogiłę natrafił w tym roku mieszkaniec Zalesia w gminie Brusy. Znajdowała się tuż przy budynku szkoły, w której to z kolei podczas wojny zorganizowany był szpital polowy. Największym zaskoczeniem dla odkopujących szczątki żołnierzy był wózek dziecięcy znajdujący się ok. dwóch metrów pod powierzchnią ziemi.

Mieszkańcy przypomnieli sobie, że w zbiorowej mogile pochowane zostało w trumience z wózka kilkumiesięczne dziecko, z którym uciekała niemiecka rodzina. Nie był to jednak koniec odkryć. Podczas prac budowlanych na posesji w Chojnicach odkryto kolejne szczątki trzech żołnierzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki