Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od tragicznej śmierci Ani minęły cztery lata. Proces zaczyna się od nowa

Dotota Abramowicz
Byli gimnazjaliści stanęli już przed sądem ponad dwa lata temu
Byli gimnazjaliści stanęli już przed sądem ponad dwa lata temu Fot. G. Mehring
Po czterech latach od samobójczej śmierci 14-letniej Ani z Kiełpina nadal nie ustalono, czy winę za ten dramat ponoszą jej koledzy z klasy. Za dwa tygodnie przed gdańskim sądem rodzinnym i nieletnich staną osoby pełnoletnie - pięciu młodych mężczyzn, uczniów szkół ponadgimnazjalnych, uczących się w zawodach lakiernika, piekarza, elektryka.

Ania powiesiła się 21 października 2006 r. Po jej śmierci część dzieci z klasy w 2 Gimnazjum zeznała policjantom, że dzień wcześniej koledzy z klasy obnażyli dziewczynkę na lekcji języka polskiego, pod nieobecność nauczycielki, a całe zajście zostało sfilmowane telefonem komórkowym. Adwokaci, broniący gimnazjalistów wskazywali z kolei, że były to "końskie zaloty", które nie miały nic wspólnego z decyzją o samobójstwie.

O ile sprawa odpowiedzialności gimnazjalistów nie została jeszcze rozstrzygnięta, o tyle kwestia wyjątkowej opieszałości organów sprawiedliwości wydaje się być co najmniej bulwersująca. Po czterech latach doszło do zmiany sędziego, co oznacza praktycznie rozpoczęcie od nowa całego postępowania.
Jeden z sędziów z wieloletnią praktyką mówi nieoficjalnie, że obecnie obowiązujące prawo nie przystaje do rzeczywistości.

- Procedury, stosowane w sprawach nieletnich pochodzą z 1984 r., a autorzy przepisów - utytułowani teoretycy - pomieszali w nich porządek cywilny i karny - tłumaczy sędzia.

Sąd rodzinny przeprowadził już w sprawie Ani jedno postępowanie - wyjaśniające i uznał, że byłych gimnazjalistów trzeba ukarać. Zaczął się więc kolejny proces "karny", w którym znów trzeba było powtórzyć czynności z postępowania wyjaśniającego, łącznie z przesłuchaniem świadków.

Dowody, w tym m.in. bilingi telefonów i SMS-y uczniów, trzeba było zbadać. Materiał trafił do ekspertów z Krakowa, którzy przez półtora roku pracowali nad materiałem. Do tego doszły problemy z nieobecnością sędziego, a w wyznaczonych terminach nie odbywały się posiedzenia sądu. W tej sytuacji prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku oddał sprawę innemu sędziemu. I wszystko zacznie się po raz trzeci. Koszmar wróci do bliskich Ani, do jej przyjaciół, a także do czekających od czterech lat na wyrok młodych ludzi.

- Oni od dawna żyją w ogromnym stresie - mówi mec. Donat Paliszewski, adwokat jednego z oskarżonych. I dodaje, że po tak długim czasie ich sytuacja prawna może być gorsza niż przed czterema laty.

Kalendarium wydarzeń

20 października 2006 r. - podczas lekcji języka polskiego w Gimnazjum nr 2 w Gdańsku kilku chłopców zaczepia 14-letnią Anię, jeden z nich filmuje zajście telefonem komórkowym. Ania wybiega z klasy. Po południu brat dziewczynki odbiera telefon od wychowawczyni, która prosi o zajęcie się Anią.
21 października - Ania mówi przyjaciółce, że "chce się powiesić". Tego samego dnia popełnia samobójstwo.
24 października - koleżanki Ani podczas przesłuchania opowiadają o wydarzeniach na lekcji. W "Dzienniku Bałtyckim" pojawia się artykuł "Dramat na lekcji języka polskiego".
26 października - gimnazjaliści trafiają na 3 miesiące do schronisk dla nieletnich - decyduje Sąd Rodzinny. Dyrektor Gimnazjum nr 2 podaje się do dymisji.
27 października - dzień żałoby w polskich szkołach. Ceremonii pogrzebowej Ani przewodniczy metropolita gdański, abp Tadeusz Gocłowski.
3 listopada - w Gimnazjum nr 2 minister Roman Giertych ogłasza w świetle kamer swój program "Zero tolerancji". Wicepremier żąda dymisji pomorskiego kuratora oświaty Adama Krawca. Kuratora broni wojewoda Piotr Ołowski.
7 grudnia - dyrektor Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku Krzysztof Sarzała broni zatrzymanych gimnazjalistów, a gdańscy harcerze ręczą za najmniejszego z chłopców, Dawida.
22 grudnia - mimo listu otwartego, podpisanego przez pedagogów, psychologów i osoby prywatne, sąd nie zgadza się na wypuszczenie ze schronisk na święta zatrzymanych chłopców.
10 stycznia 2007 r. - przed sądem demonstrują mieszkańcy Kiełpina, żądając wypuszczenia uczniów. Firma Ontrack odzyskuje skasowany film z komórki jednego z uczniów. Do dymisji podaje się pomorski kurator Adam Krawiec.
29 stycznia - Sąd Rodzinny w Gdańsku decyduje o wypuszczeniu ze schronisk dla nieletnich czterech z pięciu uczniów.
marzec 2007 r. - postępowanie przeciwko gimnazjalistom zbliża się do końca - piszą gazety. Gimnazjaliści zostali przeniesieni do równoległych klas w swojej szkole.
17 maja - gimnazjaliści z Gdańska stają przed sądem. W czasie kolejnych posiedzeń zostaje pokazany film, nagrany telefonem komórkowym przez jednego z chłopców.
2 czerwca - zapada decyzja o wykonanie portretu psychologicznego Ani.
28 lipca 2008 r. - akta sprawy zostają wysłane do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, który ma m.in. wykonać portret psychologiczny i zbadać SMS-y wysyłane przez gimnazjalistów.
wrzesień 2008 r. - piątka uczniów rozpoczyna naukę w szkołach zawodowych.
styczeń 2010 r. - do prezesa Sądu Okręgowego wpływa wniosek o zmianę składu sędziowskiego.
październik 2010 r. - zapada decyzja o wyznaczeniu nowego sędziego i ponownym rozpoczęciu procesu.

Więcej czytaj we wtorkowym Dzienniku Bałtyckim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki