Od soboty okno transferowe otwarte. Kto do Lotosu Wybrzeża?

Prezesom słabszych drużyn ten problem spędza sen z powiek. Oczywiście najłatwiej byłoby wykorzystać okres transferowy na udane zakupy, ale z jednej strony - pieniędzy w polskim speedwayu jest coraz mniej, a z drugiej - zawodnicy wiedzą, że w tej sytuacji mogą dyktować swoje, wcale niemałe, finansowe warunki. Nawet w zespole tegorocznego mistrza Polski Azotów Tauron Unii Tarnów jest coraz bardziej nerwowo. O zaległościach wobec tarnowskich zawodników, szczególnie tych z tzw. drugiego planu, głośno było już od kilku miesięcy. Teraz te wiadomości się potwierdziły. Klub jest zadłużony - niektórzy szacują chyba za skromnie, że na milion złotych - a potwierdziła to, nie podając jednak sumy zadłużenia, była już prezes Agata Mróz. Była, bo niedawno podała się do dymisji. Tarnowskie Azoty i współpracujący z nimi w sponsorowaniu mistrzów Polski firma Tauron na gwałt szukają sprzymierzeńców. Najwięksi pesymiści mówią nawet o tym, że Unia nie spłaci zadłużenia i może nie dostać licencji na sezon 2013. To byłaby sensacja! Takiego rozwiązania się jednak nie spodziewam.

Oczywiście największe zainteresowanie towarzyszy zmianom barw klubowych przez największe gwiazdy. Tomasz Gollob miał najsłabszy od wielu lat sezon ligowy w Stali Gorzów i żegna się z tym klubem. Gdzie trafi? Sam potwierdza, że ma propozycję z Marmy Rzeszów. Tymczasem np. toruńskie media podały, że Gollob już uzgodnił warunki startu od nowego roku w miejscowym Unibaksie. Niczego nie można wykluczyć, ale przejście zawodnika od lat kojarzonego z Bydgoszczą do toruńskich "Krzyżaków" to tak jak futbolowy transfer z Lechii do Arki lub odwrotnie. Najskuteczniejszy zawodnik sezonu 2012 Nicki Pedersen jeszcze w tym roku cieszył swoją jazdą gdańskich kibiców, a w nowym sezonie przymierzany jest do Włókniarza Częstochowa lub Marmy. Łakomym kąskiem jest Jarosław Hampel. Zawodnik Unii Leszno część sezonu miał zmarnowaną w wyniku kontuzji i w tym czasie doszło też do zatargów z prezesem jego macierzystego klubu. Skutek jest taki, że Hampel jest do wzięcia na żużlowym rynku, a podobno najbliżej mu do Falubazu Zielona Góra. To tylko trzy przykłady żużlowych gwiazd i… żadnej pewności, w plastronie jakiego klubu pojawią się w nowym sezonie. Wielu żużlowców, niemających takiej renomy, nie wywołuje tyle medialnego szumu, ale też nie zasypia gruszek w popiele, wysyłając do kilku nawet klubów propozycje swoich usług. Wszak zespół to nie jedna gwiazda, o czym mieliśmy okazję przekonać się w Gdańsku.

Co więc słychać w żużlowym klubie znad morza? Najprawdopodobniej nie będzie to już Lotos Wybrzeże, bo paliwowy potentat, głosem prezesa Grupy Lotos SA Pawła Olechnowicza, słyszalnym na antenie Radia Gdańsk, oficjalnie zapodał, że zabawa w żużel przestała go interesować. Przynajmniej na tym wyczynowym poziomie. Zatem nazwa klubu, jeżeli się znajdzie nowy sponsor tytularny, pewnie ulegnie zmianie. Myślę jednak, że prokurent, a od 5 grudnia pewnie prezes, Robert Terlecki bez walki się nie podda i będzie w Grupie Lotos zabiegał o finansowe wsparcie. Dzisiaj wiadomo, że w rozgrywkach I ligi sezonu 2013 wystartuje zaledwie siedem zespołów. Górny limit KŚM wyznaczono na poziomie 40, a dolnego nie określono. W składzie meczowym musi być trzech Polaków, 1 senior i 2 młodzieżowców. Najlepszy zespół przyszłorocznego sezonu awansuje do ekstraligi, wicemistrz nie będzie walczył w barażach, a I ligę opuszczą dwie najsłabsze drużyny. Kto będzie jeździł w gdańskiej drużynie?

Robert Terlecki obiecywał, że będą to m.in. Sebastian Ułamek i Tomasz Gapiński. O składzie będzie jednak można pomówić, kiedy się wyjaśni, kto będzie menedżerem i trenerem drużyny. Trener Stanisław Chomski otrzymał propozycję pozostania w Gdańsku, ale jednocześnie pracę oferuje mu wyżej notowany toruński Unibax. Niektórzy jeszcze 2-3 tygodnie temu gotowi byli się zakładać, że szkoleniowcem Wybrzeża będzie Grzegorz Dzikowski. Ciągle warto o tym pamiętać. Na razie jednak ani menedżera, ani trenera w Gdańsku nie mamy.

Dziś wiemy więc tylko tyle, że Tomasz Chrzanowski gotów jest odkupić swoje winy z tegorocznych startów i znowu pojawić się w Gdańsku. Thomas Jonasson ma propozycje z ekstraligi, ale na razie Szwed niczego nie wyklucza, czekając pewnie na to, kto będzie trenerem. Z Chomskim w tej roli byłoby mu do Wybrzeża bliżej.

W poniedziałek np. rozmawiałem z Renatem Gafurowem, który po sześciu latach startów w Gdańsku chętnie przedłużyłby ten okres, ale jak na razie czeka na jakikolwiek sygnał.

- Chętnie zostanę w Gdańsku, ale nie jako zawodnik oczekujący, lecz taki, który będzie miał zapewnione starty - deklaruje 30-letni Gafurow. Dawid Stachyra i Krzysztof Jabłoński, byli zawodnicy naszej drużyny, też się powtarzają w spekulacjach dotyczących budowy w Gdańsku drużyny, która w 2013 roku ma wrócić do ekstraligi.