Od 28 maja otwierają się restauracje i kluby fitness. W poniedziałek 31 maja wraca nauka w szkołach dla wszystkich uczniów

Bary, kawiarnie i restauracje od 28 maja mogą przyjmować gości w środku lokalu. Odmrażanie branży rząd podzielił na etapy. 15 maja ruszyły ogródki restauracyjne, a od 28 maja rozpoczyna działalność gastronomia wewnętrzna. Na ten moment z utęsknieniem czekali przede wszystkim restauratorzy.

„Od piątku, po wielu miesiącach oczekiwania, wreszcie otwieramy się dla was całkowicie. Dziękujemy wam za wszystkie dotychczasowe odwiedziny, mimo że maj nie rozpieszcza nas pogodą. Od kilku dni nasz kalendarz rezerwacji zapełnia się błyskawicznie. Zarówno w piątek jak i sobotę od godz. 19 muzyka na żywo” – zaprasza w mediach społecznościowych gdańska restauracja Gvara.

„Kochani, czekamy na was, w piątek wreszcie będziecie mogli spędzić czas w naszej restauracji” – przypomina z kolei gdyńska restauracja F.Minga.

W restauracjach będzie obowiązywał ścisły reżim sanitarny:

• maksymalnie 50 proc. obłożenia lokalu,
• klienci będą musieli zajmować co drugi stolik,
• odległość między stolikami będzie musiała wynosić co najmniej 1,5 m (zachowanie dystansu nie będzie konieczne, jeśli między stolikami staną przegrody).

Spełnienie warunków sanitarnych nie jest tak dotkliwe dla restauratorów, jak brak rąk do pracy. Kelnerzy i kucharze, którzy zostali zwolnieni w czasie lockdownu lub którzy sami odeszli, nie chcą wracać do pracy w branży. Mówią, że zatrudnienie w gastronomii jest teraz zbyt ryzykowne.

– Nie mamy ludzi do pracy, sytuacja jest tragiczna. Być może poprawi się pod koniec czerwca, gdy studenci skończą naukę i będą szukać pracy dorywczej. Wtedy może uda się znaleźć niewykwalifikowanych pracowników. Nadal jednak będzie problem z obsadą kuchni – mówi Evelina Visnievska, pomorska przedstawicielka Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, jest menedżerem restauracji.

Klienci mogą też spodziewać się wzrostu cen w restauracjach. Ich właściciele będą chcieli zrekompensować sobie brak zarobku w czasie lockdownu. Poza tym, wzrosły koszty prowadzenia lokali (wyższe są m.in. ceny za prąd, wodę, wywóz śmieci). Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej szacuje, że latem w restauracjach będzie drożej o 20 proc.

W piątek, 28 maja, ruszą też siłownie i kluby fitness. I tu nie obeszło się bez ograniczeń.

• W klubach obowiązuje limit: 1 osoba na 15 metrów kwadratowych.

Polska Federacja Fitness ocenia, że 10 proc. firm zbankrutowało, a straty całej branży oceniane są na kwotę 3-4 mld zł. Fala bankructw może dopiero nadejść, bo lato jest czasem przestoju dla klubów fitness i siłowni.

– Zastanawiam się nad zmianą branży, być może będę się specjalizował w usługach rehabilitacyjnych, masażach. Do siłowni muszę teraz dokładać, na zero wyszedłbym może za dwa, trzy lata i to tylko pod warunkiem, że będę miał stuprocentowe obłożenie. Mam ogromne koszty, bo spłacam kredyty. Dostałem od państwa pomoc, ale tej pomocy starczyło mi na spłatę dosłownie dwóch rat – mówi Tomasz Zajączek, współwłaściciel siłowni Beauty Body z Tczewa.

Od 28 maja działać będą również baseny i kryte obiekty sportowe.

• Obowiązuje tu limit wynoszący 50 proc. obłożenia obiektu.
• Zajęte może być co drugie miejsce na widowni.

Od piątku, 28 maja będzie można organizować wydarzenia sportowe poza obiektami:

• będzie mogło w nich uczestniczyć maksymalnie 250 osób.

Od 4 czerwca ruszają koncerty plenerowe, w których będzie mogło wziąć udział najwyżej 250 uczestników. Do limitu nie wliczają się zaszczepieni. W trakcie imprezy, co krytykują przedstawiciele branży koncertowej, nie będzie można pić napojów ani spożywać posiłków.