Adrian Gała - 9+2 (2*,3,1,2,1*).
Zaczął bardzo pozytywnie, bo w dwóch wyścigach był niepokonany. Później jednak spisywał się nieco gorzej, nie potrafił rozwinąć już tak dużej prędkości. Niemniej, zanotował przyzwoity występ i był solidnym punktem zespołu.
Ocena: 4+.
Rasmus Jensen - 11+1 (2,2*,3,2,2).
Może jednak żałować dwóch wyścigów. Najpierw, gdy na ostatnich metrach dał się wyprzedzić rywalowi, a także sytuacji z biegów nominowanych - wtedy zarzuciło nim na jednym z łuków, przez co spadł na drugą pozycję. Poza tym był to jego bardzo dobry mecz.
Ocena: 4+.
Jakub Jamróg - 9 (3,3,w,3,u).
Gdyby liczyć wyścigi, które ukończył, byłby to kompletny mecz w wykonaniu Jamroga. Spisywał się kapitalnie, natomiast w swoim trzecim starcie nie opanował motocykla na wejściu w ostatni łuk i uderzył w Wiktora Trofimowa. Miał olbrzymią prędkość i nie mógł wyhamować. Później pojechał z bólem i heroicznie odniósł wygraną, ale siły zabrakło w biegu nominowanym i upadł. Jak sam przyznał, pojechał trochę na siłę.
Ocena: 4.
Wiktor Trofimow - 5+1 (1,2*,2,-).
Nie było to jeszcze to, czego oczekują gdańscy kibice, Trofimow w dalszym ciągu był dość wolny, natomiast tym razem punktował na dobrym poziomie. Potrafił efektownie wyprzedzić rywala na dystansie. Może jednak mówić o pechu, bo gdy prowadził w wyścigu dziesiątym, to na ostatnim łuku wjechał w niego Jamróg.
Timo Lahti - 13+1 (3,3,3,1*,3).
Po raz kolejny został bohaterem. Nieuchwytny w czterech wyścigach, a przede wszystkim dorzucił niezwykle cenną trójkę w biegu piętnastym, gdy ważyły się losy bonusa. Wygrał start i pewnie pomknął do mety po wygraną. Raz przyjechał trzeci, więc - jak widać - i jemu czasem przytrafiają się wpadki.
Ocena: 5.
Miłosz Wysocki - 0 (0,t,0) i Kamil Marciniec - 1 (1,0,0).
Cóż, najgorsi aktorzy tego widowiska. W biegu młodzieżowym Marciniec przez moment jechał drugi, ale zdecydowanie lepszy i szybszy rywal bez problemów go wyprzedził. Później gdańszczanie już od startu byli na końcu stawki.
Ocena: 1.
Piotr Gryszpiński wystartował tylko w jednym wyścigu, więc pozostaje bez oceny.
*
Eryk Jóźwiak.
Można mu jedynie zarzucić, że nie powstrzymał Jamroga przed startem w wyścigu piętnastym, gdy ten wyraźnie miał problem z lewym kolanem. Pojechał na dużym ryzyku, mogło dość do pogłębienia urazu.
Ocena: 3.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?