Obrońcy praw zwierząt o ustawie futerkowej: Poparlibyśmy ją bez względu na to, która partia by ją zgłosiła

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Jeden z protestów aktywistów w obronie praw zwierząt
Jeden z protestów aktywistów w obronie praw zwierząt Adrian Wykrota
Dla obrońców praw zwierząt nie ma właściwie znaczenia partyjny szyld, gdy chodzi o poparcie ich starań. Nowelizację ustawy zaostrzającą przepisy chroniące zwierzęta poparlibyśmy bez względu na to, jaka partia by je proponowała. Z drugiej strony ta sprawa nie powinna być tematem politycznym, powinna być dyskutowana ponad podziałami. To się dzieje właśnie teraz - mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Kilka miesięcy po słowach arcybiskupa Marka Jędraszewskiego „o ekolo-gizmie”, idący zazwyczaj z metropolitą krakowskim za rękę PiS aspiruje do miana partii najostrzej w całej polskiej polityce walczącej o prawa zwierząt. Dlaczego ugrupowanie, dla którego walczący o ochronę przyrody byli zazwyczaj „ekoterrorystami” oskarżanymi o współpracę z innymi państwami, lub po prostu „lewakami”, przyjęła tzw. prozwierzęcy kurs?

- Dla polityków, osób znających program wyborczy PiS, jest oczywiste, że kwestia ochrony zwierząt zawsze była dla nas bardzo istotna i zawsze mówiliśmy, że trzeba ją jak najszybciej załatwić - zapewniała na antenie Polskiego Radia 24 rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. - Nie można zostawiać takich przestrzeni, w których zwierzęta byłyby okrutnie krzywdzone. Polska zasługuje na to, by wpisać się w standard cywilizacyjny, który chroni zwierzęta przed okrucieństwem.

Co istotne, PiS swoją „piątką dla zwierząt” zaryzykował funkcjonowanie Zjednoczonej Prawicy - Solidarna Polska sprzeciwiła się noweli, a większość posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu. - Mówimy o zachowaniu standardów cywilizacyjnych, tak odnosimy się do ustawy o ochronie zwierząt - podkreślała Czerwińska.

Szef PiS Jarosław Kaczyński uchodzi za miłośnika zwierząt, jego przywiązanie do kotów stało się jednym ze znaków rozpoznawczych tego polityka (także w sferze satyrycznej).

- Jarosław Kaczyński już wcześniej wysyłał sygnały świadczące o tym, że zależy mu na ochronie praw zwierząt - podkreśla Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. - Dziś wiele czynników sprzyja przyjęciu tzw. „piątki dla zwierząt”.
- Oczekujemy, że tym razem obietnice przełożą się na realne działania - zaznaczała w swoim komentarzu dotyczącym projektu ustawy Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska.

Cierpienie i zanieczyszczenie

Najważniejszym punktem projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt forsowanego przez PiS jest zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Kolejnym, ograniczenie uboju rytualnego wyłącznie do potrzeb związków wyznaniowych. „Piątka” ma także zwiększyć kompetencje organizacji walczących o prawa zwierząt i możliwość asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt oraz częstsze kontrole w schroniskach (te mogłyby prowadzić tylko instytucje samorządowe i organizacje pożytku publicznego). Zakłada także zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt na arenach cyrkowych oraz zakaz trzymania zwierząt na krótkiej uwięzi i ograniczenie stosowania kolczatek.

- Naszej organizacji najbardziej zależało na zastopowaniu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce, o takie przepisy zabiegaliśmy od dziewięciu lat - podkreśla Marta Korzeniak. - Nie możemy się nie cieszyć z projektu nowelizacji o ochronie praw zwierząt, w tym ograniczenia uboju rytualnego i zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt w pokazach cyrkowych.

Jak mówi Marta Korzeniak, Polska jest obecnie trzecim największym producentem futer na świecie.

- Potentatem była też Holandia i w tym kraju udało się ten biznes zakończyć. Zakaz wszedł osiem lat temu i ostatnie fermy mają się w tym kraju zamknąć do marca przyszłego roku - podkreśla aktywistka Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

W Polsce okres wygaszania ferm miałby trwać rok. Wielu posłów, którzy głosowali przeciw projektowi w Sejmie podkreślało, że jest to termin zbyt krótki, by zapewnić właścicielom ferm ekonomiczne bezpieczeństwo po zamknięciu hodowli.

- Osiem lat temu branża futrzarska kwitła, a Holandia była znacznie większym producentem futer niż Polska dziś - mówi Marta Korzeniak. - Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie i pewnie dałoby się to w Polsce zrobić w rok, ale trudno to skomentować, nie znając ostatecznej wersji ustawy. Dochodzi do tego także kwestia potencjalnych odszkodowań dla hodowców, która nie została jeszcze jednoznacznie ustalona. Dziś hodowla futer jest w globalnym kryzysie. Jest zupełnie inna świadomość konsumentów, z futer rezygnuje branża modowa. Niemal cały produkt polskiej branży futrzarskiej trafia do Chin lub Rosji. W Polsce zostają cierpienie zwierząt i zanieczyszczenie środowiska.

Nieważny szyld

- Stoimy na stanowisku, że ochrona przyrody, ochrona klimatu i zwierząt nie ma barw politycznych - podkreśla Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska. - Bardzo ważne jest, byśmy na rzecz przyrody, klimatu, naszej wspólnej planety i jej przyszłości działali, nie patrząc na legitymacje partyjne, na kogo głosujemy. Oczekujemy od rządzących, bez względu na partyjny klucz, żeby w odpowiedzialny sposób traktowali zasoby, które mamy na Ziemi - czyli przyszłość naszą i naszych dzieci. Myślę, że szczególnie partie konserwatywne, podkreślające tradycyjne wartości, w tym rodzinę, powinny być uczulone na kwestie ochrony przyrody i ludzi, a nie wspieranie wielkiego biznesu eksploatującego planetę.

- Dla obrońców praw zwierząt nie ma właściwie znaczenia partyjny szyld, gdy chodzi o poparcie ich starań. Nowelizację ustawy zaostrzającą przepisy chroniące zwierzęta poparlibyśmy bez względu na to, jaka partia by je proponowała. Z drugiej strony ta sprawa nie powinna być tematem politycznym, powinna być dyskutowana ponad podziałami. To się dzieje właśnie teraz

- dodaje Marta Korzeniak.

Medialne doniesienia pokazujące co się dzieje za drzwiami futrzarskich ferm wpłynęły, wg wielu informacji, na Jarosława Kaczyńskiego i przyspieszyły nowelę ustawy o ochronie zwierząt.

- Nasze śledztwo dotyczącej jednej z ferm miało wywołać na powrót dyskusję na scenie politycznej, na temat zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Nie sądziliśmy, że to stanie się tak szybko - podkreśla aktywistka. - Rok 2020 nie przestaje zaskakiwać.[polecane] 20728999, 20724105 [/polecane]

Chronimy ludzi i środowisko

- Liczymy na to, że to dopiero początek niezbędnych zmian w obszarze chowu i hodowli, a w trakcie prac nad zmianami legislacyjnymi politycy i polityczki zwrócą uwagę też na dobrostan innych zwierząt hodowlanych - komentowała „piątkę dla zwierząt” Dominika Sokołowska.

Krzysztof Cibor podkreśla, że projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt cieszy nie tylko działaczy organizacji ekologicznych, ale też wielu mieszkańców wsi.

- W różnych częściach Polski, w miejscach gdzie powstają fermy przemysłowe, mieszkańcy przeciw nim protestują. To są tysiące ludzi, którzy słusznie teraz odczuwają satysfakcję - mówi Cibor. - Fermy przemysłowe funkcjonują kosztem ludzi, kosztem środowiska, kosztem cierpienia zwierząt. Niedawny sondaż wskazał, że większość polskiego społeczeństwa popiera rozwiązania, które Prawo i Sprawiedliwość proponuje w swojej ustawie. Spór nie toczy się zatem między mieszkańcami wielkich miast o „lewackich” poglądach a mieszkańcami wsi, tylko między ludźmi a wąską grupą, która czerpie zyski z eksploatacji przyrody.

Cibor dodaje, że działania prowadzące do zaostrzenia ochrony praw zwierząt są powiązane z odpowiedzialnym rolnictwem. Dominika Sokołowska podkreśla, że trwające obecnie prace nad wspólną polityką rolną UE są „bardzo dobrym momentem na to, by spojrzeć szerzej na relacje między człowiekiem a przyrodą”. Wg aktywistki, zadaniem rządzących jest wsparcie rolników produkujących żywność w sposób przyjazny ludziom, zwierzętom i przyrodzie.

- Myślę, że dla zdecydowanej większości społeczeństwa, także mieszkańców wsi, ważne jest, byśmy w jak najbardziej odpowiedzialny sposób pozyskiwali i wytwarzali żywność, by ten proces przynosił jak najmniej szkód przyrodzie i klimatowi oraz cierpień zwierzętom - podkreśla Krzysztof Cibor. - Mieszkańcy wsi też chcą, by żywność była produkowana w sposób zdrowy, bezpieczny, niedegradujący środowiska. Takie rolnictwo, przyjazne dla klimatu, dzikiej przyrody i ludzi, musi być bezwzględnie wspierane. Nie tylko fermy zwierząt futerkowych, ale też przemysłowy chów zwierząt na mięso ma negatywny wpływ na nas i otaczającą nas przyrodę. Dlatego tak ważne jest, że projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt wszedł w Polsce do dyskursu politycznego.

W kontekście zmian w ustawie o ochronie zwierząt padają również pytania, czy PiS podejmie inne postulowane przez organizacje ekologiczne działania, choćby takie jak ograniczenie emisji CO2 i odejście od węgla przy produkcji energii. Biorąc pod uwagę „realpolitik” wydaje się to dziś niemożliwe - górnicy byli od zawsze ważną częścią elektoratu PiS i choć spory między nimi a rządem się już zdarzały (od początku tygodnia trwa górniczy protest) to zawsze kończyły się ugodą.

- To nie jest pytanie czy, tylko jak i kiedy to nastąpi - uważa jednak Krzysztof Cibor. - Rozwiązania proklimatyczne są już dziś koniecznością. Im lepiej się do nich przygotujemy, im szybciej je wprowadzimy, tym będzie lepiej dla osób związanych z branżą wydobywczą i energetyką opartą na węglu. My rozmawiamy z górnikami i wielu z nich zdaje sobie sprawę, że trzeba odchodzić od paliw kopalnych. Najważniejsze jest znalezienie sposobu na to, by jak najlepiej chroniąc klimat, chronić też ludzi. Według nas nie ma w tym żadnej sprzeczności. W dobie kryzysu ekologicznego, klimatycznego ochrona miejsc pracy, zdrowej przedsiębiorczości, wartości rodzinnych idzie w parze z ochroną przyrody. My działamy po to, by nasze dzieci mogły żyć w dobrym świecie.

Akcja "Klatka po klatce" przed Galerią Bałtycką  w Gdańsku w obronie zwierząt zabijanych na futra [24.11.2019 r.]

Akcja "Klatka po klatce" przed Galerią Bałtycką w Gdańsku. ...

iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie