Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obowiązkowa segregacja śmieci zbliża się do nas wielkimi krokami. Jakie będą kary za nieprzestrzeganie zasad?

Sandra Janikowska
Wielkimi krokami zbliża się do nas obowiązek segregacji śmieci. Z informacji udostępnionych przez Eurostat wynika, że jedynie 33,8 proc. śmieci trafiło w 2018 roku do recyklingu. To za mało na standardy unijne, które wynoszą co najmniej 50 proc. Dlatego też od 1 stycznia 2020 roku w życie wchodzą zmiany, które mają usprawnić system segregacyjny i zbliżyć nas do standardów unijnych. Niestety nie cieszą one wszystkich. W wielu miastach wprowadzone zostaną kary za brak segregacji odpadów lub jej niepoprawne wykonanie.
Wielkimi krokami zbliża się do nas obowiązek segregacji śmieci. Z informacji udostępnionych przez Eurostat wynika, że jedynie 33,8 proc. śmieci trafiło w 2018 roku do recyklingu. To za mało na standardy unijne, które wynoszą co najmniej 50 proc. Dlatego też od 1 stycznia 2020 roku w życie wchodzą zmiany, które mają usprawnić system segregacyjny i zbliżyć nas do standardów unijnych. Niestety nie cieszą one wszystkich. W wielu miastach wprowadzone zostaną kary za brak segregacji odpadów lub jej niepoprawne wykonanie. Pixabay
Wielkimi krokami zbliża się do nas obowiązek segregacji śmieci. Z informacji udostępnionych przez Eurostat wynika, że jedynie 33,8 proc. śmieci trafiło w 2018 roku do recyklingu. To za mało na standardy unijne, które wynoszą co najmniej 50 proc. Dlatego też od 1 stycznia 2020 roku w życie wchodzą zmiany, które mają usprawnić system segregacyjny i zbliżyć nas do standardów unijnych. Niestety nie cieszą one wszystkich. W wielu miastach wprowadzone zostaną kary za brak segregacji odpadów lub jej niepoprawne wykonanie.

Tzw. śmieciowa rewolucja trwa w najlepsze. Ceny wywozu odpadów rosną w całym kraju. Głównym powodem zmian są wymagania unijne co do poziomu recyklingu. Wymogi te wchodzą w życie w przyszłym roku. Z dostępnych informacji wynika, że przetwarzanie odpadów komunalnych będzie musiało sięgnąć nawet 50 proc. Według danych udostępnionych przez Eurostat w ubiegłym roku w Polsce do recyklingu trafiało jedynie 33,8 proc. śmieci. Wskaźnik ten co roku wykazywał tendencję rosnącą, jednak to nadal za mało - musimy szybko nadrobić prawie 20 proc.

To niejedyny nasz problem. W lipcu br. Sejm uchwalił ustawę, która wprowadziła obowiązek segregacji odpadów. Samorządy mają rok na wcielenie zmian w życie. Nowe przepisy mówią o tym, że osoby, które nie segregują śmieci, będą musiały płacićkary. I właśnie to wywołuje największy sprzeciw.

ZOBACZ TAKŻE: Segregacja śmieci w Gdańsku. Od 1 kwietnia 2018 odpady w Gdańsku dzielimy inaczej. Nowe zasady segregacji - co się zmieni? [SONDA WIDEO]

Obowiązkowa segregacja śmieci. Jakie kary za nieprzestrzeganie przepisów?

Nowelizacja o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zakłada, że kara będzie wielokrotnością opłaty za odpady zbierane selektywnie. Dokładniej od dwukrotności do czterokrotności tej stawki. Maksymalną stawkę kary wprowadziło Krosno. Od 1 stycznia 2020 roku mieszkańcy tam za odbiór śmieci 24 zł od osoby. Kara za niesegregowanie śmieci to aż 96 zł.

Podobną decyzję podejmie niedługo Warszawa, chociaż władze miasta nie chcą ustanowić maksymalnego pułapu. Radzie Miasta przedstawiono propozycję dwukrotności stawki, jednakże czy będzie ona obowiązywać to niewiadomo. Ostateczna decyzja zapadnie 12 grudnia na posiedzeniu Rady Miasta.

Opłata za brak segregacji lub niepoprawną zbiórkę odpadów ma być dwukrotnie wyższa niż za odpady zbierane selektywnie w takich miastach jak: Łódź, Legnica, Grudziądz i Wałbrzych. Trzykrotność stawki zapłacą mieszkańcy Olsztyna.

Obowiązkowa segregacja śmieci. Kto je segreguje?

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że uchwalenie ustawy nakładającej obowiązek segregacji śmieci nie spowoduje, że Polacy w niespodziewany i spektakularny sposób zaczną to robić. Z segregowaniem śmieci w Polsce nie jest najlepiej. Badania ARC Rynek i Opinia pokazują, że 66 proc. Polaków deklaruje, że segreguje odpady. Na pierwszy rzut oka sytuacja ta nie prezentuje się źle, jednak z dalszej części badania wynika, że sens w tych działaniach dostrzega jedynie 58 proc., a jedynie 15 proc. z nich potrafiłoby poprawnie posegregować przykładowe artykuły. Zaledwie 15 proc. ankietowanych poprawnie odpowiedziało na pytanie do którego pojemnika wyrzucić zużytą chusteczkę higieniczną czy karton po soku.

Specjaliści tłumaczą, że nasza dotychczasowa wiedza w zakresie segregacji odpadów jest niestety zbyt ogólna i powierzchowna. Na przykład na żółtym pojemniku widnieje z reguły napis "plastik", podczas gdy wrzucamy tam także metale, aluminium i opakowania wielomateriałowe. Można tutaj przytoczyć także przykład z pojemnikiem na szkło, do któeego wrzicamy także szklanki, szyby, lustra czy kubki. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że do tego pojemnika wyrzucamy tylko słoiki i butelki.

Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętny Polak rocznie produkuje 325 kg odpadów komunalnych, jednakże ilość zebranych selektywnie to zaledwie 94 kg na mieszkańca. Z dostępnych danych wynika, że do recyklingu trafia jedynie 26 proc. odpadów. Jest to jednak o wiele lepszy wynik niż kilka lat temu, bowiem w 2005 roku tylko 3 proc. zebranych odpadów komunalnych przypadało na selektywną zbiórkę.

Warto jednak mieć na uwadze, że biorąc pod uwagę powyższe dane, pod rygorami nowego prawa należałoby ukarać przynajmniej jedną trzecią Polaków za niesegregację lub jej niepoprawne przeprowadzenie śmieci.

ZOBACZ TAKŻE: Mija rok od wprowadzenia nowego systemu segregacji śmieci. Miasto podsumowuje: gdańszczanie segregują na piątkę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki