Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O radnym mówią, że to zwykły oszust

Mateusz Węsierski
Tylko kilkanaście dni trwała cisza wokół osoby Tomasza Webera, radnego Rady Miejskiej Miastka i biznesmena prowadzącego Biuro Podróży "Podróżnik". Od miesięcy był on oskarżany przez kolejne firmy i osoby o niespłacanie długów i organizowanie wycieczek, które nie dochodziły do skutku.

Teraz pojawiła się kolejna ofiara "Podróżnika". To Andrzej Spólnik - biznesmen prowadzący w Karpaczu Ośrodek Wypoczynkowy Carmen.
- Weber to oszust - mówi wprost. - Mnie też jest dłużny pieniądze. Nie wiedziałem jednak, że działa na taką skalę. Uzmysłowiłem to sobie, gdy szperałem w internecie. Zobaczyłem mnóstwo wpisów krytykujących jego i jego firmę. A ja też jestem jego ofiarą. Jest mi winien 17,4 tysiąca złotych.

Kontakty ośrodka Carmen i "Podróżnika" zaczęły się na początku tego roku. Wszystko szło dobrze. Pierwszy styczniowy przyjazd i Weber reguluje należności. W maju i czerwcu znowu przyjeżdża do Karpacza grupa młodzieży. Za pobyt uregulowano. Problemy zaczęły się w lipcu.
- Od 16 do 27 lipca bawiła u nas grupa dzieci ze szkół podstawowych. Do dziś Weber mi nie oddał 13 tys. 750 złotych należności za tę wycieczkę - opowiada zmartwiony Spólnik. - Mimo to nadal prowadziłem z nim interesy, bo obiecywał, że odda pieniądze. Mówił, że to tylko przejściowe kłopoty finansowe jego firmy - dodaje.

I tu znowu ośrodek Carmen poniósł straty. Weber do dziś nie zapłacił za grupę 34 podopiecznych bytowskiego domu dziecka. Kwota do zapłaty to3 tys. 650 złotych. - Przesyłał faksem informację o dokonaniu przelewu na nasze konto. Wysyłane były również SMS-y o treści: "Będę w sobotę, proszę zarezerwować mi nocleg. Przywiozę pieniądze i się rozliczymy" albo "Załatwiłem kredyt. Do 3 dni dostarczę pieniądze i ureguluję" - relacjonuje biznesmen z Karpacza.
Weber nie zapłacił do dziś. Nie udało się nam z nim skontaktować. Obie komórki były wczoraj wyłączone, a telefonu stacjonarnego w biurze "Podróżnika" nikt nie odbierał.
- Liczę, że po nagłośnieniu tej sprawy odda pieniądze. Słyszałem, że on jest w swojej gminie radnym i społecznikiem. Ja jednak znam go jako oszusta - dodaje oburzony Spólnik.

Kłopoty Webera ciągną się od jesieni 2007 roku. Długi ściągali już m.in. właściciele pensjonatu Zakopianka z Zakopanego, Szarotka z Białego Dunajca, a nawet hotelu Panorama z Wilna. Dietę radnego zabiera komornik. Nieuregulowanie należności finansowych powodowało, że dzieci nie wyjeżdżały na wycieczki. Ostatnio duża grupa, zamiast do Włoch, dojechała jedynie do Łodzi.

Oskarżany o oszustwa radny zawsze tłumaczył się przejściowymi kłopotami finansowymi albo winą pośrednika.
- Tworzę nowe biuro w sąsiednim Bytowie. Trochę przeinwestowałem. Stąd te problemy - usprawiedliwiał się.
Szef klubu radnych Niezależnej Inicjatywy Wyborczej próbował przeprowadzić z Weberem rozmowę dyscyplinującą. - Nie przyszedł na spotkanie. Brak słów - kończy Ryszard Mieczkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki