O miksie biurowców, magazynów i przestrzeni miejskiej na Property Forum Gdańsk 2018

Na jakie projekty czeka Trójmiasto? Jakie możliwości inwestycyjne stwarza nieruchomościowym graczom? O tym rozmawiano na Property Forum Trójmiasto, spotkaniu właścicieli i zarządców firm działających na rynku nieruchomości komercyjnych, organizowanych przez Grupę PTWP SA. Zorganizowane zostało przez Grupę PTWP SA, wydawcę portali PropertyNews.pl oraz PropertyDesign.pl. Odbyło się w środę w hotelu Mercure Gdańsk Stare Miasto.

Edycja 2018/2019 obfitowało w gorące dyskusje i prezentacje w gronie największych graczy rynku nieruchomości komercyjnych i cenionych ekspertów. Wśród uczestników Property Forum Trójmiasto będą przedstawiciele władz samorządowych, właściciele oraz zarządcy spółek inwestujących na rynku centrów handlowych, biurowców, magazynów i hoteli, najemcy powierzchni komercyjnych, sieci hotelowe, szefowie największych agencji doradczych, przedstawiciele instytucjonalnego otoczenia branży oraz reprezentanci instytucji finansowych.

Uczestnicy oceniali, że rynek powierzchni komercyjnych, zwłaszcza usług biznesowych i mieszkalny rozwijają się w szybkim tempie, ale napotykają na bariery, które należy zidentyfikować i pokonać aby wzrost utrzymać.

- Inwestycje komercyjne na terenie aglomeracji rozwijają się i będą się rozwijały przez kolejne dwa, trzy lata - mówił Alan Aleksandrowicz, prezes zarządu Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. - Co będzie później trudno przewidzieć. rozwój sytuacji zależeć będzie od czynników zewnętrznych, tego czy nadejdzie światowy kryzys itp. Z perspektywy regionu można już zaobserwować sygnały, że rok 2018 przyniósł spowolnienie w inwestycjach w nowoczesne usługi. One są, ale nie tyle jak w roku 2016 cy 2017. Na szczęście te projekty, które weszły do trójmiasta okazały się większe od szacunków i dodatkowo są reinwestowane.

Trójmiasto nie jest już tak atrakcyjne kosztowo jak jeszcze niedawno było. Koszty życia, zatrudnienia są znacznie wyższe. Wyższe są także koszty zakupu nieruchomości pod inwestycje i wykonawstwa. Przeszkodą zniechęcająca inwestorów jest także bardziej niż kilka lat temu niestabilne otoczenie legislacyjne.

- Trójmiasto od 5-6 lat przeżywa hossę na rynku mieszkaniowym. Dochodzimy do momentu wyczerpania naturalnych zasobów i konieczności znalezienia nowych obszarów inwestycji. Deweloperzy mają banki gruntów, ale nabyte zostały drogo, koszty wykonawstwa także wzrosły Robert Maraszek, dyrektor ds. inwestycji, Inpro SA. - To może być w przyszłości barierą dla klientów.

Trójmiasto ma za to wielką przewagę nad innymi ośrodkami. Dobrze tu się żyje. Mamy dobre uczelnie, wiele zagranicznych korporacji, jesteśmy zagłębiem kulturalnym i turystycznym. Gdańsk i Gdynia są atrakcyjnym kierunkiem do zamieszkania ale i kupna nieruchomości na wynajem. To winduje ceny mieszkań do niebotycznych poziomów, które stają się nie do zaakceptowania dla wielu chętnych do osiedlenia się.

Receptą na jeszcze większe uatrakcyjnienie aglomeracji, mimo wysokich kosztów życia są tzw. projekty mixed-use. Filozofia miasta podzielonego na monokulturowe strefy: tu mieszkam, tam pracuję, gdzie indziej wypoczywam - już nie działa. Deweloperzy w poszukiwaniu konkurencyjności łączą kompetencje z wielu sektorów rynku nieruchomości i szukają możliwości budowy miejskich destynacji z mieszkaniami, biurami, punktami handlowymi i usługowymi, restauracjami i ofertą kulturalną. Przykładem takiej realizacji jest m.in. Garnizon we Wrzeszczu. Inne inwestycje wciąż wzbogacają się o nowe funkcjonalności. Planowane sa nowe inwestycje, np. na terenach kolejowych. Między wiaduktami ul. Kościuszki i Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku PKP mają około 20 ha terenów inwestycyjnych. Pozyskany został już dla nich plan zagospodarowania przewidujący funkcję biurowo-usługową z dominantą. Powstanie tam pierzeja biurowców, z których najwyższy może mieć nawet 100 metrów. Inwestycja na terenie gdzie jest już oferta kulturalna i handlowa wpisze się w definicję mixed-use.

Trójmiejski rynek jest już dojrzały w segmencie usług, ale w segmencie magazynowym i przemysłowym jest jeszcze trochę do nadrobienia.

- Gdy mówimy o powierzchniach logistycznych i przemysłowych w Trójmieście to można nazwać to dramatem - mówił Michał Samborski, Head of Development, Panattoni Europe. - Jest tutaj 500 tys. m kw, a powinien być milion. Trójmiejski rynek nie ejstw pełni dojrzały, choć tak jest klasyfikowany. Jest jeszcze na etapie rozwoju, ale ma potencjał. Będzie się rozwijal pod warunkiem, że pokona bariery, a jedna z nich jest pracownik, a właściwie jego brak.

Trójmiasto ma dwa porty ale nie generuje z tego powodu odpowiedniej wartości dodanej. Towary są ekspediowane do centrow logistycznych i montowni w głębi kraju. Nie są tutaj przetwarzane.

Wydarzeniem towarzyszącym Property Forum Work & Leisure Talks nt. najnowszych trendów w designie oraz wyposażaniu przestrzeni w obiektach komercyjnych i wokół nich.