Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy system opłat drogowych viaTOLL powoduje chaos

Tomasz Słomczyński
Kierowcy mają problemy z systemem viaTOLL, umożliwiającym wjazd na drogi płatne
Kierowcy mają problemy z systemem viaTOLL, umożliwiającym wjazd na drogi płatne Grzegorz Mehring
Od 1 lipca ma działać nowy elektroniczny system opłat drogowych viaTOLL. Przewoźnicy mają jednak duże problemy z zarejestrowaniem się w systemie i uzyskaniem tzw. viaBOKS-u, czyli urządzenia umożliwiającego poruszanie się po drogach.

W promieniu 100 km od Gdańska jest zlokalizowanych pięć punktów, w których - jak wynika z oficjalnych informacji - można się rejestrować i uzyskiwać urządzenia. Zadzwoniliśmy do dwóch z nich. - Nie mamy viaBOKS-ów. Wczoraj się skończyły. Złożyliśmy zamówienie, wciąż ich nie mamy. Musimy zainteresowanych odsyłać gdzie indziej - usłyszeliśmy w jednym.

Elektroniczne opłaty mogą sparaliżować ruch w wakacje

System viaTOLL ma zastąpić dotychczasowe winiety. Za ich pomocą opłacany był przejazd pojazdów ciężarowych i autokarów po płatnych drogach krajowych

W drugim zaś viaBOKS-y są, ale... - Nie przyjmiemy dziś klientów, mamy nadkomplet. Ludzie ustawiają się od 4 rano w kolejce, żeby zdążyć na czas. Obsługa trwa 20 minut od pojazdu.- A jeśli trafi do was właściciel floty, dajmy na to 50 pojazdów? - Trwa to wówczas 20 minut razy 50.
Pani Beata Ciszkiewicz w środę czekała w kolejce siedem i pół godziny. Wcześniej się zarejestrowała w internecie, żeby teraz przyjść tylko po odbiór urządzenia viaBOX.- Jak się okazało, system komputerowy nawalił i musiałam rejestrować się od początku - mówi.

Pomorze: Bramki dla tirów na obwodnicy i "szóstce"

- System komputerowy to masakra. Co chwilę "wyskakują błędy", trzeba się rejestrować od nowa. Denerwują się wszyscy, cała kolejka - słyszymy od pracownika jednego z punktów dystrybucji. - Najgorsze, że od jutra będziemy płacić mandaty, a przecież to nie nasza wina, że to tyle trwa, że nie ma tych urządzeń - pani Beata przyjechała po urządzenia dla autokarów z biura podróży. Miała szczęście - dla niej urządzeń starczyło. Dla innych nie - a sezon turystyczny właśnie się rozpoczyna.

W takiej sytuacji biuro podróży może odwołać wycieczkę albo przygotować się na mandat w wys. 3 tys. zł.

- Być może mamy do czynienia z lawiną, znacznym zwiększeniem liczby przewoźników, którzy chcą się zarejestrować w systemie. Firma Kapsch, która jest wykonawcą wdrażania systemu w Polsce w miarę możliwości organizowała punkty dystrybucji, zwiększała ich liczbę, żeby uniknąć takich sytuacji - poinformował rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, Mikołaj Karpiński.

- Z naszych informacji wynika, że wszystkie punkty w województwie pomorskim mają wystarczające stany magazynowe, żeby obsłużyć klientów. W Gdyni wydaje się nawet 700 urządzeń dziennie. W całej Polsce wydaliśmy ich ponad 250 tys. W ostatnich dniach obsługujemy nawet 25 tys. osób dziennie. Mamy uruchomioną pełną sieć dystrybucji - w kraju 223 punkty, wiele z nich działa całodobowo - mówi Dorota Prochowicz z firmy Kapsch.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki