- Lokalna polityka to nie miejsce na szukanie wrogów, ani na bezproduktywne spory. To miejsce, w którym należy przełamywać bariery, tworząc warunki do rozmowy, wzajemnego zaufania, porozumienia i współpracy – mówią członkowie Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk pod sterami byłej minister i gdańskiej radnej lewicy Jolanty Banach. Nowy ruch miejski w czwartek wieczorem oficjalnie zainaugurował swoją działalność.
Na spotkaniu, jakie odbyło się w Ratuszu Staromiejskim, pojawiło się ok. 30 osób. - Jako stowarzyszenie Lepszy Gdańsk deklarujemy chęć współpracy ze wszystkimi, którzy dążą do dobrych zmian w Gdańsku. Różnimy się co do wizji polityki lokalnej, ale potrafimy realizować wspólne cele dla mieszkanek i mieszkańców Gdańska- podkreślała Jolanta Banach, prezeska Lepszego Gdańska. Stwierdziła też, że czas na młodych:- Chciałabym, by moi młodsi koledzy, którzy teraz tu ze mną siedzą, wysłali na emeryturę moje pokolenie, pokolenie Solidarności. Bo to pokolenie niewiele ma już do zaoferowania Polsce, bardzo głęboko ją podzieliło. Przyszłość należy do młodych i dlatego będę ich wspierać- powiedziała Banach.
Zdaniem Lepszego Gdańska zmienić należy filozofię zarządzania miastem.- Chodzi o pochylenie się nad tymi obszarami, które z różnych powodów były zaniedbane i zepchnięte na drugi plan. Rozmach wielkich inwestycji nie przykryje problemów, z jakimi na co dzień borykają się mieszkańcy- wskazują członkowie ruchu. Skupia on głównie osoby związane z poglądami lewicowymi i centrolewicowymi. Wśród nich jest m.in. aktywistka społeczna Lidia Makowska, Jędrzej Włodarczyk- dzielnicowy radny dawniej związany z SLD, prawnik Łukasz Cora, były poseł Piotr Bauć, prof. Ewa Graczyk.
Ruch wymienia osiem obszarów zmian, które chce wprowadzić. Wśród nich jest m.in. polityka transportowa miasta, uczynienie kultury i nauki lokomotywą miasta, promowanie dzielnicowych inwestycji, ograniczenie prywatyzacji zasobów i usług komunalnych, dostosowanie polityki społecznej do potrzeb mieszkańców, ożywienie lokalnej przedsiębiorczości.- Chcemy, by Gdańsk był miastem sprawiedliwości społecznej, a jego mieszkańcy mieli poczucie, że mają równe prawa i równe szanse- podkreślają członkowie Lepszego Gdańska.
Jak podkreślał podczas czwartkowego spotkania Jędrzej Włodarczyk, Lepszemu Gdańskowi zależy na zmianie podejścia w uprawianiu polityki.
- Z tego starego modelu opartego na decyzjach wąskiej grupy, czy lidera, w stronę demokracji partycypacyjnej. Zależy nam, by program tworzyć wspólnie i oddolnie. W przyszłym roku planujemy pierwsze walne zgromadzenie stowarzyszenia, zachęcam do włączania się i współtworzenia tego ruchu- powiedział.
Uczestnikom spotkania rozdawane była „deklaracja sympatyka” do podpisu.
Jolanta Banach wskazywała, że przez 4 lata zasiadania w Radzie Miasta, miała okazję mierzyć się z bolączkami, jakie dotykają samorządów.
- Nie uważamy, że Gdańsk jest w ruinie, ale chcemy by był jeszcze lepszy, chcemy zwracać uwagę na problemy z realizacją zadań społecznych w Gdańsku, na problemy z dostępem do tańszych przedszkoli, czy żłobków. Samorząd ma w nas wsparcie, ale oczekujemy by spełniał swoje obowiązki,takie jak np.zabezpieczanie potrzeb mieszkaniowych osób w niedostatku. Teraz na mieszkania socjalne i komunalne czeka się latami- wskazywała Jolanta Banach. - Cieszy nas rozmach inwestycyjny Gdańska, ale teraz czas na inwestowanie w ludzi, w warunki ich życia, pracy, prowadzenia rodzinnych przedsiębiorstw. W swoich opiniach nie odbiegamy od zdania naszych mieszkańców- którzy odczuwają niedosyt w sferze edukacji, infrastruktury na nowobudowanych osiedlach, polityce czynszowej. Dotychczas w tym zakresie ci ludzie nie dostali poważnej politycznej oferty. My chcemy im ją dać- zaznaczyła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
