Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy rachunek z nową opłatą

Edyta Okoniewska
Nasz Czytelnik nie chciał płacić więcej za prąd i podpisał umowę długoterminową. Niestety oka-zało się, że oferta nie była tak korzystna jak się wydawało, a na rachunku widnieje nowa płatność

Rachunki za prąd to zmora wielu gospodarstw domowych. Te wysokie są dużym obciążeniem dla budżetu domowego. Naszemu Czytelnikowi wydawało się, że podpisując długoterminową umowę na dostarczanie energii, podejmuje dobrą decyzję. Niestety, dziś bardzo żałuje tego kroku.

- Zadzwoniła do mnie przedstawicielka firmy i zaproponowała, aby podpisać umowę długoterminową, na cztery lata - relacjonuje nasz Czytelnik. - Dzięki temu miałbym pewność, że cena za kilowat nie wzrośnie w tym okresie, a ja nie ponosiłbym żadnych dodatkowych kosztów.

Po tak przedstawionej sytuacji, wydawało się, że najlepszym rozwiązaniem jest wyrażenie zgody na nowe warunki. Niestety, nasz Czytelnik nie przewidział, że za tak przedstawioną ofertą, może kryć się coś jeszcze.

- Pani, która przekonywała mnie do wyrażenia zgody na zawarcie nowej umowy, mówiła, że nie będę płacił więcej i gdy będę chciał odstąpić od tej umowy, wówczas zapłacę 50 zł kary - mówi nasz Czytelnik. - W tej sytuacji wyraziłem zgodę na nowe warunki. Byłem przekonany, że podjąłem dobrą decyzję. Zawarłem umowę latem. Jednak kiedy przejrzałem waszą gazetę, natknąłem się na artykuły dotyczące kłopotów mieszkańców z rachunkami za prąd. W tej sytuacji przyjrzałem się mojemu rachunkowi i byłem w szoku, gdy okazało się, że zgodnie z nową umową, co miesiąc muszę płacić kilkanaście złotych dodatkowej opłaty handlowej.

Nasz Czytelnik chciał wyjaśnić sprawę w biurze firmy.

- Dowiedziałem się, że kara za zerwanie tej umowy to 50 zł, ale płatne za każdy miesiąc- mówi mieszkaniec Kościerzyny. - Moim zdaniem takie zachowanie jest bardzo naganne. Przedstawia się warunki w taki sposób, żeby wydawały się korzystne, tymczasem wcale tak nie jest. Wiele osób jest nieświadomych faktu, że musi płacić jeszcze jakąś opłatę handlową. Takie zachowanie trzeba piętnować i chciałbym ostrzec innych, aby nie dali się zwieść.

O wyjaśnienie tej kwestii zwróciliśmy się do firmy Energa.

- Energa Obrót dysponuje cennikiem standardowym energii elektrycznej, ale przedstawia klientom także inne oferty, które mogą okazać się bardziej dopasowane do ich potrzeb - mówi Jakub Dusza, z biura prasowego Grupy Energa. - Podczas przedstawiania jakiejkolwiek oferty, konsultanci mają obowiązek rzetelnie poinformować o wszystkich jej warunkach - zarówno o jej korzyściach, jak i kosztach, w tym o opłacie handlowej, jeśli występuje. Istnieje możliwość zawarcia umowy przez telefon. Następuje to po weryfikacji danych klienta przez konsultanta i wedle ściśle określonych przepisami zasad (odczytywane są wskazane w przepisach formuły), a konsultant upewnia się, że klient jest świadomy tego, że zawiera nową umowę czy skorzysta z nowej oferty. Firma dokłada starań, aby rzetelnie informować o wszystkich warunkach przedstawianych ofert. Konsultanci obowiązkowo informują również o dwutygodniowym terminie na rozwiązanie umowy bez podawania przyczyn.

Po zawarciu umowy klient otrzymuje jej egzemplarz wraz z dokumentami towarzyszącymi - Ogólne Warunki Umów Kompleksowych Energa Obrót S.A., Zbiór Praw Konsumenta oraz Regulamin oferty (może otrzymać dokumenty na maila lub tradycyjną drogą w zależności od swoich preferencji). Zawarcie umowy przez telefon nie wymaga podpisywania i odsyłania tych dokumentów.

W przypadku, jeśli klient uzna, że nie został rzetelnie poinformowany o warunkach oferty, powinien złożyć reklamację. Firma dokładnie wyjaśnia takie przypadki, w tym m.in. odsłuchuje rozmowy telefoniczne z klientem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki