Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór Gdański: Miasto ma kłopot z unijnymi pieniędzmi

Tomasz Chudzyński
900 tys. zł unijnego dofinansowania powinien na początku września otrzymać lokalny samorząd za modernizację ulicy Morskiej. Kłopot w tym, że w sprawie tej, zakończonej już inwestycji, prowadzi postępowanie malborska prokuratura. Jest zagrożenie, że prawie milion złotych nie zasili miejskiego budżetu w tym roku. Śledczy jeszcze w maju zabezpieczyli całą dokumentację tej inwestycji.

Unijne dofinansowania są rozliczane po tym, jak przedstawiciele Departamentu Programów Regionalnych Urzędu Marszałkowskiego (który pośredniczy niejako w przekazywaniu unijnych funduszy) pozytywnie zweryfikują inwestycję.

- Polega to m.in. na kontroli pełnej dokumentacji - mówi burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego Jacek Michalski. - My dokumentacji ulicy Morskiej obecnie fizycznie nie mamy. Kontrola DPR inwestycji miała odbyć się w dniach od 10 do 12 sierpnia. Gdyby jej wynik był pozytywny, po około miesiącu pieniądze z dofinansowania byłyby na koncie samorządu. Kontrolę musieliśmy jednak odwołać. Poinformowaliśmy departament, że dokumentacja jest w prokuraturze. Jak powiedział nam szef malborskiej prokuratury Lech Tymiński, istnieje możliwość czasowego użyczenia dokumentów lub przygotowania prawomocnych kopii, by zakończyć procedurę inwestycyjną.

- Naszym celem nie jest blokowanie działalności samorządu - mówi prokurator. - W najbliższych dniach wystąpimy do prokuratury o przekazanie dokumentacji - zaznacza Michalski. - Chcemy uzyskać pieniądze jak najszybciej.

Postępowanie prokuratorskie na razie nie musi oznaczać, że pieniądze do miasta nie wpłyną. Wszystko zależy od wyniku kontroli DPR. Problemy nastąpią, gdy miasto otrzyma pieniądze, a okaże się, że przy inwestycji stwierdzono nieprawidłowości i zapadną wyroki. - Wtedy musielibyśmy kwotę dofinansowania (wraz z odsetkami) zwrócić - mówi nowodworski burmistrz. - Te pieniądze musiałby nam jednak oddać wykonawca. Wiadomo jednak, że takie sprawy mogą ciągnąć się latami.

Przypomnijmy, doniesienie do prokuratury wpłynęło od jednego z mieszkańców miasta. Zawarte w piśmie podejrzenia mówią, że w czasie inwestycji zastosowano tańsze zamienniki przewidzianych w pierwotnym projekcie materiałów, choć koszty pozostały niezmienione. Jest także mowa o przywłaszczeniu kostki i kamienia ze starej drogi do celów prywatnych. Prokuratorzy zdecydowali się wszcząć śledztwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki