Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór Gd.: 30-latek zmarł na pogotowiu. Ojciec żąda kontroli w spółce szpitalnej

Jacek Skrobisz
Syn byłego posła Lecha Zielonki (na zdjęciu) zmarł na pogotowiu
Syn byłego posła Lecha Zielonki (na zdjęciu) zmarł na pogotowiu
Lech Zielonka, ojciec 30-letniego mężczyzny, który 15 września br. zasłabł, a potem zmarł na pogotowiu ratunkowym nowodworskiego szpitala, zażądał od władz powiatu malborskiego skontrolowania Powiatowego Centrum Zdrowia, spółki prowadzącej szpitale w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim. Swoje żądania przedstawił na sesji Rady Powiatu Malborskiego, nie zapowiadając swojego wystąpienia.

- W ciągu tygodnia chcę wiedzieć, czy starostwo podjęło kontrolę w swojej spółce. Chcę, żeby osoby zarządzające szpitalami w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim zostały skontrolowane. Żadne pieniądze, żadne państwa ciepłe słowa nie zwrócą mi mojej dumy, 30-letniego syna - mówił na sesji rady powiatu Lech Zielonka.

Emocjonalne i niespodziewane wystąpienie tuż po rozpoczęciu obrad rady zakończyło się ustaleniem, że swoje uwagi Lech Zielonka skieruje na piśmie. Jednak już dziś wiadomo, że starosta malborski nie zarządzi żadnej dodatkowej kontroli w samorządowej spółce.

Przypomnijmy. 30-letni mężczyzna zgłosił się do szpitala w Nowym Dworze Gdańskim, skarżył się na ból w klatce piersiowej.
- Syn o własnych siłach przyszedł do szpitala (pogotowie i szpital w Nowym Dworze Gd. znajdują się w tym samym kompleksie - red.) - opowiadał Lech Zielonka. - Dwie godziny później już nie żył. Bezskutecznie czekał na pomoc. Wiem o tym, bo 40 minut po tym jak wszedł do pogotowia dzwonił do synowej. Mówił, że czeka na korytarzu, że nikt nie dał mu żadnej tabletki. To były jego ostatnie słowa.

W tej sprawie prowadzonych jest kilka postępowań. Pierwsze wszczęła Prokuratura Rejonowa w Malborku, która zebrała już większość materiału dowodowego, ale na zakończenie postępowania trzeba jeszcze poczekać. Materiał dowodowy musi zaopiniować któryś z zakładów medycyny sądowej. Trzy z nich - z Poznania, Białegostoku i Bydgoszczy - już odmówiły podjęcia się opiniowania, bo są obłożone innymi sprawami. Prokuratura czeka na odpowiedzi z innych zakładów.

Na wynik postępowania prokuratury czeka też prezes Powiatowego Centrum Zdrowia.
- Niezależnie od tego postępowania, przeprowadziliśmy własną, wewnętrzną kontrolę opierając się na informacjach personelu i dokumentacji medycznej - mówi Dariusz Kostrzewa, prezes PCZ w Malborku. - Kontrola nie wykazała, żeby w tej sprawie nastąpiło jakiekolwiek zaniedbanie.

To nie koniec badania sprawy śmierci 30-latka. Prezes PCZ poprosił też o przeprowadzenie kontroli rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Gdańsku.
- To postępowanie jeszcze trwa. Poinformowana o sprawie została także rada nadzorcza spółki, która czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego - wyjaśnia Kostrzewa.

Starosta malborski uważa, że wszystkie te kontrole świadczą o tym, że sprawa zostanie zbadana dokładnie i sam nowej kontroli nie rozpocznie.
- To co mogłem zrobić, zrobiłem. Wiem o trwających postępowaniach wyjaśniających. Co więcej możemy zrobić, jak rada ma przeprowadzić kontrolę w tym konkretnym przypadku? - pyta Mirosław Czapla, starosta malborski. - Nie zarządzę kontroli w spółce do czasu zakończenia pracy prokuratury.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki