Nowi wiceprezesi w Gdańskich Wodociągach
Gdy na sali Sądu Okręgowego w Gdańsku ogłaszano wyrok ws. zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, rada nadzorcza spółki miejskiej Gdańskie Wody, składająca w się w dużej mierze z osób ściśle współpracujących z prezydent Gdańska wybierała dwoje nowych członków zarządu.
Pierwszą, która obsadzono na tym stanowisku, jest związana z Markiem Bonisławskim, dyrektorem Biura Prezydenta Miasta Gdańska, Magdalena Rusakiewicz. Nowa zastępczyni prezesa była dotąd odpowiedzialna w GW za promocję i komunikację społeczną. Magdalena Rusakiewicz to w przeszłości dziennikarka „Dziennika Bałtyckiego” i pracownica zespołu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Drugim wybranym jest Dariusz Słodkowski, który przez ostatnie dwa lata był zastępcą dyrektora ds. operacyjnych w innej miejskiej spółce - Międzynarodowych Targach Gdańskich. Wcześniej pracował w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni, w zespole wdrażającym tzw. uchwałę krajobrazową. W latach 2010-2014 był radnym Gdańska z ramienia PO.
ZOBACZ TEŻ: Zawieszono prace nad projektem w Śródmieściu, czyli krótka historia gdańskiego Parku Kulturowego
Krytycznie powołania w spółce GW ocenił radny PiS Przemysław Majewski.
- Powołanie pani Magdaleny Rusakiewicz i pana Tomasza Słodkowskiego do zarządu Gdańskich Wodociągów to kolejny milion złotych wydany na wynagrodzenia organów spółki - stwierdził. - Nie mają oni doświadczenia w spółkach kapitałowych, są po prostu blisko związani z Prezydent Dulkiewicz, czy to przez Platformę Obywatelską, jak Pan Słodkowski, czy przez prywatne relacje z dyrektorem biura prezydent Dulkiewicz, jak Pani Rusakiewicz.
List do prezydent Gdańska ws. Gdańskich Wodociągów. Co się dzieje w spółce?
Tymczasem wśród pracowników Gdańskich Wodociągów wrze na tle płacowym i pogarszających się relacji personalnych. Zanosi się nawet na spór zbiorowy w spółce. Obecnie jest tam 15 wolnych wakatów.
- Związkowcy zderzają się z deklaracjami rozwoju i z niemożnością podniesienia ich pensji. Argumentem ze strony władz spółki jest, że Wody Polskie nie godzą się na podniesienie ceny wody. Czyżby nie było innej możliwości godziwej zapłaty za specjalistyczną pracę dla miasta, jak oczekiwanie na ruch Państwowego Gospodarstwa Wodnego? Powołano kolejnych członków zarządu komunalnej spółki z uposażeniem godnym podziwu. A pracownikom ciśnienie rośnie, bo nie wiedzą, co dalej będzie. W Gdyni, w PEWiK, udało się wynegocjować porozumienie o wzroście wynagrodzeń. W Gdańsku dla kręgu przyjaciół są stanowiska i pieniądze, pracownikom się mówi, że miasta nie stać na podwyżkę. Ufajmy, że chodząc na basen, można poznać problemy pracujących na rzecz wypełnienia go wodą, na tyle by im zaradzić - komentował dla portalu wybrzeze24.pl, Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „Solidarność” i zwracając uwagę na problemy pracowników całej branży komunalnych usług środowiskowych, w tym wodno-kanalizacyjnych.
Na biurko prezydent Gdańska w ostatnich dniach trafił drogą mailową list, którego autor - podpisany jako pracownik Gdańskich Wodociągów - formułuje bardzo poważne zarzuty pod adresem kierownictwa tej spółki. List trafił także do lokalnych redakcji i radnych. Chodzi m.in. o zachowania mające znamiona mobbingu i molestowania. W piśmie autor zwraca się z prośba o pilną interwencję prezydent.
„Dziennik Bałtycki” zwrócił się do władz Gdańska z pytaniem , czy zdołały odpowiedzieć na wspomniane pismo. Ponadto poprosiliśmy o udostępnienie treści odpowiedzi - a jeśli jej nie udzielono, informację, dlaczego tego nie zrobiono.
Po otrzymaniu odpowiedzi opublikujemy je poniżej.
Czytaj także: Gdańsk potrzebuje zmian w komunikacji miejskiej. Radni PiS punktują władze za rozkłady jazdy
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?