- Przygotowujemy zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie - mówi Barbara Gdaniec-Rohde, rzecznik WIOŚ. - Przeglądamy dokumentację sporządzoną przez naszych inspektorów i materiały nadesłane przez mieszkańców.
- Okoliczni mieszkańcy będą jeszcze bardziej wyczuleni i planują pełnić coś na wzór nadzoru obywatelskiego - mówi Karol Kusaj, radny gminy Trąbki Wielkie.
Tymczasem na terenie żwirowni wciąż zalegają niebezpieczne odpady zawierające zakazane w UE pestycydy HCB (heksachlorobenzen) i atrazynę. Marszałek województwa już kilka miesięcy temu wydał decyzję nakazującą ich wywiezienie właścicielom żwirowni, ale ci składają wciąż kolejne odwołania - najpierw do ministra środowiska, który utrzymał decyzję marszałka w mocy, a następnie do WSA.
- Prawo pozwala właścicielom tego terenu na składanie kolejnych odwołań. Z tego powodu jesteśmy z całą sprawą rok do tyłu - mówi Błażej Konkol, wójt gm. Trąbki Wielkie. - Ubiegam się o wykonanie zastępcze tej decyzji i wywiezienie odpadów do utylizacji.
WIOŚ raz na kwartał prowadzi badania gruntu i wód na terenie żwirowniżwirowni.
- Z ostatnich próbek, pobranych na początku października, wynika, że poziom atrazyny i HCB jest mniejszy niż przed rokiem i nie występują przekroczenia dopuszczalnych norm - mówi Barbara Gdaniec-Rohde. - W ciekach wodnych na terenach wokół żwirowni nie odnotowano tych pestycydów. Zanieczyszczenia HCB i atrazyną odnotowano jednak podczas badania wód głębinowych - w pierwszej warstwie wodonośnej, więc zagrożenie wciąż jest.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?