Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Wałowa w Gdańsku. Prezydent Bielawski: Nie widzimy sensownej alternatywy

Jacek Wierciński
Musi uwzględniać prognozy dotyczące ruchu, ale też potrzeby przedsiębiorców i już realizowany etap drogi - to tylko niektóre warunki, jakie ewentualnemu, alternatywnemu projektowi Nowej Wałowej stawia Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. Podkreśla, że na kształt Młodego Miasta magistrat ma ograniczony wpływ.

Ostateczny kształt Nowej Wałowej - arterii, która ma obsługiwać nie tylko Młode Miasto, ale też być trasą tranzytową z tramwajem i o czterech pasach ruchu samochodowego, łączącej Bramę Oliwską z ul. Elbląską za Motławą - nie podoba się architektowi Jackowi Dominiczakowi.

W pracowni w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych projektant przygotowuje inną wizję komunikacyjną dzielnicy.

W listopadzie jeden z właścicieli terenów postoczniowych - fundusz BPTO - rozpoczął prace nad pierwszym etapem drogi - nitką dwóch pasów ruchu przebiegających nad torami i ul. Jana z Kolna, dochodzących na poziomie gruntu do wydłużonej ul. Rybaki Górne. To warunek, jaki miasto postawiło firmie, jeśli ta planuje dalsze inwestycje na dawnych terenach stoczni. Kiedy cała trasa miałaby powstać na razie nie wiadomo, choć na pewno będzie to po 2020 roku. - To dobry moment, by dyskutować o tym, czy cała trasa, która przetnie nową dzielnicę, w pełnym kształcie w ogóle jest potrzebna - przekonuje Dominiczak.

- Chcemy rozmawiać, ale na poziomie konkretów - odpowiada mu Wiesław Bielawski. - Na poziomie "dekalogu", tego, co ważne dla mieszkańców, wszyscy się zgodzimy, ale problemem są określone rozwiązania, które uwzględnią szereg warunków. Ta debata ma sens, ale kiedy pojawi się alternatywa, a my na razie sensownej alternatywy nie widzimy.

Przede wszystkim powinien przejąć część ruchu z Wałów Jagiellońskich i Podwala Przedmiejskiego, który według miejskich prognoz nawet w wypadku budowy planowanej ul. Nowej Sandomierskiej znacząco wzrośnie. Miałby także obsługiwać inwestycje, jakie powstaną w dzielnicy - m.in. gigantyczne, dwukrotnie większe od Galerii Bałtyckiej centrum handlowo-usługowe, ale i zapewniać sprawną komunikację dla przemysłu i biznesu.

- Zrównoważony rozwój musi nie tylko pozwalać na swobodne przemieszczanie mieszkańców, ale też odpowiadać na zapotrzebowania Lotosu czy portu, które nie tylko zatrudniają wielu mieszkańców, ale budują budżet naszego miasta - tłumaczy Bielawski.

Podkreśla, że wokół planów nowej dzielnicy "wykonano olbrzymią pracę intelektualną, by osiągnąć kompromis między interesem miasta i inwestorów".

- Jeżeli pojawi się inwestor, który będzie chciał zbudować coś zgodnego z planem miejscowym, i wystąpi o zgodę na budowę, to się ją wyda niezależnie od tego, co powie Rada Interesariuszy Młodego Miasta. Pamiętajmy, że to tereny prywatne.

RIMM to ciało utworzone rok temu, by umożliwić komunikację między właścicielami terenów, magistratem i artystami, skupionymi wokół Instytutu Sztuki "Wyspa". Jak przekonuje magistrat, to właśnie w ramach rady uzgodniono mniej nieprzyjazny mieszkańcom planowanej dzielnicy projekt Nowej Wałowej.

"Lepszy" projekt trasy nie przekonuje Dominiczaka

- Niezależnie od tego, jak nazwiemy tę kategorię drogi i ile razy powtórzymy, że to nie autostrada, właśnie autostradą pozostanie w odbiorze ludzi - uważa architekt, który dwupasmową drogę z tramwajem nazywa "niedostępnym tunelem komunikacyjnym". W drugiej połowie lutego zamierza zaprezentować alternatywny projekt dla Młodego Miasta .

- Nazywanie Nowej Wałowej autostradą to nadużycie, to będzie lokalna droga z funkcją tranzytową, którą samochody pojadą maksymalnie 50 km na godzinę - przekonuje Marek Piskorski, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska. Podkreśla, że choć przygotowania planów trwały od połowy lat dziewięćdziesiątych, jest gotów dyskutować o innych rozwiązaniach.

Jakie warunki musi według magistratu spełniać wart debaty nowy projekt komunikacji w Młodym Mieście?

Więcej czytaj w weekendowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!

Polecamy w nim:

  • Paweł Wład Kowalski, architekt: Problem Młodego Miasta leży w złej koncepcji zabudowy, a nie w lokalizacji arterii;
  • Basil Kerski, dyrektor ECS w rozmowie z Jarosławem Zalesińskim o tym, że budowanie tranzytowej drogi przez Młode Miasto jest budowaniem drogi ślepej
Nowa Wałowa - szansa czy zagrożenie dla Gdańska? Skomentuj!
Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki