Sobotnie widowisko nawiązywało do epizodu z czasów wojny polsko-szwedzkiej o ujście Wisły, kiedy to po przegranej bitwie pod Oliwą wojska króla Szwecji Gustawa II Adolfa zrewanżowały się za porażkę. W nocy z 5 na 6 lipca 1628 r. zaatakowały - z lądu! - statki polskie, które były zakotwiczone przy Twierdzy Wisłoujście. Zaskoczenie po stronie polskiej było całkowite. Statki zostały uszkodzone, a pinka Żółty Lew wyleciała w powietrze na skutek eksplozji prochu. Śmierć w tym zdarzeniu poniósł kapitan jednostki Hans Kizero.
Pojawili się rekonstruktorzy w strojach z XVII-wieku. Była i Pinka Żółty Lew, którą „zagrała” Czarna Perła, statek dobrze znany z wód Motławy.
(Szymon Szewczyk)
- Wszystkie elementy tej wyjątkowej narracji były dopracowywane przez ostatnie dwa lata - mówi Michał Pietrzak, kierownik Działu Marketingu MHMG. - Nigdy na taką skalę, jak podczas „Bitwy”, nie użyto w Polsce narzędzi multimedialnych. Nigdy też nie były one ze sobą w pełni zsynchronizowane. U nas wszystko jest dopracowane co do sekundy.
Muzealnicy podkreślają, że przygotowana opowieść ma na celu zapoznanie uczestników widowiska z wyjątkowym dla dziejów Gdańska, a ciągle nieco zapomnianym, obiektem - Twierdzą Wisłoujście (oddział MHMG). Narratorem była wyjątkowa dla dziejów twierdzy, ale i Polski postać - Hans Kizero, który z gdańską warownią jest związany poprzez ofiarę swojego życia, złożoną w służbie króla polskiego Zygmunta III Wazy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?