Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK: na porodówce w gdańskim UCK zbyt często odmawia się przyjęcia pacjentek w ciężkim stanie

Ewa Andruszkiewicz
Choć standardy opieki okołoporodowej są jasno wyznaczone, część oddziałów położniczych ma problemy z ich przestrzeganiem
Choć standardy opieki okołoporodowej są jasno wyznaczone, część oddziałów położniczych ma problemy z ich przestrzeganiem 123rf
Zaledwie 8 z 29 porodówek, skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, spełnia minimalne wymogi w zakresie wyposażenia i jakości opieki medycznej. Nieprawidłowości wykazano m.in. w Klinice Położnictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Placówce zarzucono m.in. zbyt częste nieprzyjmowanie na oddział pacjentek w ciężkim stanie, mimo posiadania przez szpital III stopnia referencyjności.

- Zgodnie z obowiązującym w Polsce trójstopniowym systemem opieki prenatalnej, pacjentki, u których podczas pobytu w szpitalu z I poziomu referencyjnego stwierdzi się stan średniej lub ciężkiej patologii, powinny być przekazane do oddziału o wyższym poziomie referencyjności. Ordynator oddziału położniczego w SP ZOZ w Człuchowie wyjaśnił, że Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku zazwyczaj przyjmowania pacjentek odmawia - czytamy w raporcie.

Dlaczego? - Mamy 63 łóżka. Nie da się przyjąć 69 czy 101 pacjentki. Po drodze są jeszcze dwa tryby referencyjności, a w trzecim trybie przyjmują oprócz nas jeszcze inne szpitale. Jeśli gdzieś nie ma możliwości położenia pacjentki ze względu na brak łóżek, to jest odmowa - tłumaczy Ewa Książek-Bator, dyrektor naczelna UCK.

Czytaj też: Porodówki w szpitalach na Pomorzu. Który oddział położniczy wybrać? [PORADNIK]

Ale to nie wszystko. Jak wynika z raportu NIK - w Klinice Położnictwa UCK nie wykonuje się zalecanych raz w roku przeglądów technicznych ultrasonografów. - Aparaty te zainstalowano przed 2013 r., a przeglądy przeprowadzono dopiero w styczniu i we wrześniu 2015 roku - podaje NIK. - Ponadto nie wykonywano przez autoryzowane serwisy, a tylko przez pracowników szpitala przeglądów m.in. kardiomonitorów i kompleksowych systemów nadzoru położniczego.

- Nie ma przepisów, które wymagałyby dokonywania przeglądów przez zewnętrzne firmy - twierdzi dyrektor UCK. - To jedynie sugestia NIK. Sprzęt, który ma bezpośrednią styczność z pacjentkami, serwisowany jest przez wyspecjalizowane firmy, natomiast pozostały - np. ciśnieniomierze, wagi czy termometry, sprawdzany jest przez naszych inżynierów, bo nie może on zrobić krzywdy pacjentkom.

Zdaniem dyrektor, do sprzętu, który nie szkodzi przyszłym mamom zaliczyć należy także m.in. kardiomonitor.

Ponadto, jak się okazało, w latach 2013-2015 część świadczeń zdrowotnych w UCK udzielana była przez 12 lekarzy nie ujętych w wykazach personelu. Umów nie zaktualizowano ze względu na uciążliwość i pracochłonność obowiązujących procedur - podaje NIK.

- UCK ma najlepszą Klinikę Położnictwa w województwie. Liczba pacjentek świadczy o tym, że chcą rodzić właśnie w tym szpitalu, a my robimy wszystko, żeby miały jak najlepsze warunki. Nie mamy złotych klamek ani marmurów, nie jesteśmy idealni. Każda kontrola daje nam poczucie, że musimy coś poprawić. I będziemy to robić. Jeśli chodzi o raport NIK, na tle Polski zostaliśmy ocenieni i tak bardzo dobrze - kończy dyrektor UCK.

Czytaj również: W UCK otwarto Zintegrowaną Poradnię dla Kobiet z Nowotworem Piersi

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki