Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe wcielenie Tymona Tymańskiego. "Poobiednie igraszki" w teatrze Miniatura. [ZDJĘCIA]

Grażyna Antoniewicz
materiały prasowe / Piotr Pędziszewski
Teatr Miniatura pod nową dyrekcją znowu zaskakuje. Wkrótce (24 lutego) czeka nas w nim premiera "Poobiednich igraszek" Romy Mahieu. I tu sensacja - w postać siedmioletniego Diego wcieli się Tymon Tymański. Jest to jego aktorski debiut w teatrze.

Dlaczego gra Diega? Muzyk na swoim blogu pisze "Kręci mnie kino, kręci mnie teatr, kręci mnie pisanie scenariuszy. Rola teatralna, nawet drugoplanowa, to dla mnie znakomite doświadczenie. Gdy posadę dyrektora wrzeszczańskiego Teatru Miniatura objął Romek Wicza-Pokojski, ucieszyłem się z tego powodu (niejako) dwojako - pisze Tymon Tymański. - Raz - bo znam artystyczne inklinacje Romka i wiem, że jest facetem, którego interesuje teatr ambitny i zaangażowany społecznie. Dwa - bo mieszkam we Wrzeszczu i zależy mi na tym, żeby coś się działo w mojej "dzielni". We wrześniu ubiegłego roku Romek zadzwonił do mnie, żeby umówić się na spotkanie. Zaproponował mi napisanie muzyki do spektaklu "Poobiednie igraszki" Romy Mahieu. Zaraz po świętach spotkałem się z Jackiem Gierczakiem (reżyserem "Poobiednich igraszek") i aktorami grającymi role dzieci. Na czytanej próbie zaproponowali mi rolę Diego - wysportowanego siedmiolatka. I choć jestem znacznie starszy, a - co gorsza - mam straszną, mało reformowalną dykcję, przyjąłem tę propozycję z niekłamaną przyjemnością. Tekst Mahieu wydał mi się naprawdę ciekawy, inspirujący i ciągle aktualny".

- Miał się odbyć casting na rolę Diega - wspomina Jacek Gierczak. - Tymon komponuje muzykę, więc przyszedł na pierwszą próbę. Ktoś z zespołu zaproponował pół żartem, pół serio: A może by tak Tymon zagrał? - Jak najbardziej - odpowiedział Tymon. Zaskoczył nas. Następnego dnia zatelefonowałem, czy się nie rozmyślił? - Ja jestem poważny facet i poważnie podejmuję wyzwania - usłyszałem. Tymon ma już filmowe doświadczenia, grał choćby w "Weselu" u Smarzowskiego. Na scenie świetnie pracuje.

Sztuka Romy Mahieu została napisana w Argentynie w czasach panowania junty wojskowej. W 1978 roku "Poobiednie igraszki" oraz "Maria La Muerte" (druga sztuka Mahieu) zostały objęte zakazem wystawiania, co spowodowało emigrację pisarki do Hiszpanii.
"Igraszki" to prosty, mocny tekst o dzieciach, które bawiąc się w piaskownicy naśladują zachowania dorosłych.

- Tekst ma trzydzieści osiem lat, tyle co przeciętnie rodzice naszych widzów, dla których gramy na co dzień. Mahieu mistrzowsko pokazuje, że dzieci są lustrem dla dorosłych - mówi dyrektor Romuald Wicza-Pokojski.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki