Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewolnicza praca w Londynie. Mieszkańcy Pomorza zmuszali rodaków do ciężkiej pracy

Hubert Bierndgarski
To, co u nas (zobacz np. rozbiórkę budynków pod nowy dworzec w Sopocie) robi się przy pomocy maszyn, w Londynie - robiono ręcznie. Praca naszych rodaków polegała na rozbiórce konstrukcji budynków, odbywała się w ciężkich i niebezpiecznych warunkach, często przez siedem dni w tygodniu i przez kilkanaście godzin dziennie, a nawet nocą.
To, co u nas (zobacz np. rozbiórkę budynków pod nowy dworzec w Sopocie) robi się przy pomocy maszyn, w Londynie - robiono ręcznie. Praca naszych rodaków polegała na rozbiórce konstrukcji budynków, odbywała się w ciężkich i niebezpiecznych warunkach, często przez siedem dni w tygodniu i przez kilkanaście godzin dziennie, a nawet nocą. K.Misztal
Jedna z osób wykorzystywanych do pracy przymusowej w Londynie, której udało się uciec, pomogła rozbić szajkę zajmującą się handlem ludźmi. Praca polegała na rozbiórce konstrukcji budynków, odbywała się w ciężkich i niebezpiecznych warunkach.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego w Słupsku zatrzymali dwie osoby w związku z podejrzeniami o nielegalny handel ludźmi. Zostali oni już aresztowani na trzy miesiące. Nie przyznają się do winy. Grozi im od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo zostało zainicjowane w lutym 2013 roku przez funkcjonariuszy CBŚ w Słupsku po tym, jak jednej z ofiar handlu ludźmi wykorzystywanymi do pracy przymusowej w Londynie udało się powrócić do Polski.

- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że w Wielkiej Brytanii są wykorzystywani do pracy przymusowej polscy obywatele. Praca polegała na rozbiórce konstrukcji budynków po byłych drukarniach "Daily Telegraph" czy "Daily Express" - wyjaśnia Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Praca Polaków odbywała się w bardzo ciężkich i niebezpiecznych warunkach, często przez siedem dni w tygodniu i przez kilkanaście godzin dziennie, a nawet nocą.
Według zeznań świadków, ofiary były przetrzymywane w zamknięciu, miały tym samym bardzo ograniczoną swobodę poruszania się. Dodatkowo Polakom nie były wypłacane świadczenia w uzgodnionej kwocie. Kwota ta jednak była o wiele mniejsza niż planowana.

Osoby zajmujące się handlem ustaliły nawet system wypłaty pieniędzy. Przedstawiciele rodzin zmuszanych do pracy Polaków mogli zgłaszać się do kantorów na terenie Słupska i dopiero po podaniu hasła i telefonicznych uzgodnieniach ze sprawcami jedynie niewielka część kwoty była im wypłacana. Ofiary, które nie godziły się na takie warunki pracy, były zastraszane i bite.
W Wielkiej Brytanii mogło być jednocześnie zmuszanych do pracy nawet 100 osób różnej narodowości, nie tylko polskiej i nie tylko na terenie Londynu, ale także w Glasgow i innych miejscowościach.

Polscy policjanci i prokuratorzy z uwagi na międzynarodowy i zorganizowany charakter sprawy rozpoczęli bezpośrednią współpracę ze stroną brytyjską, skutkującą na początku września spotkaniem kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Słupsku i przedstawicieli Centralnego Biura Śledczego z Kevinem Hylandem, szefem Wydziału Handlu Ludźmi Policji Metropolitarnej New Scotland Yard.

Biorąc pod uwagę realne zagrożenie życia i zdrowia osób wykorzystywanych i zmuszanych do pracy przymusowej, akcję rozpoczęto we wczesnych godzinach rannych we wtorek, 15 października 2013 roku jednocześnie na terenie Polski i Wielkiej Brytanii.

- Dynamiczna współpraca pomiędzy służbami policji obu państw pozwoliła na zneutralizowanie międzynarodowej grupy przestępczej zaangażowanej w przestępstwo handlu ludźmi - mówi Korycki.

Funkcjonariusze CBŚ w Słupsku na polecenie Prokuratury Okręgowej w Słupsku dokonali przeszukania pomieszczeń prywatnych, jak i należących do firm mogących mieć swój udział w opisanym przestępstwie. Na terenie Wielkiej Brytanii zostali zatrzymani główni sprawcy procederu - Polak i Brytyjczyk. Podczas zatrzymania polskiego obywatela znaleziono przy nim około 150 tys. funtów brytyjskich. Uwolniono około 20 osób na terenie Wielkiej Brytanii. Teraz zatrzymano kolejne dwie osoby w Polsce.

- Na podstawie zebranego dotychczas materiału dowodowego zarzut popełnienia czynu z art. 189a §1 kodeksu karnego przedstawiono 35-letniej mieszkance powiatu kartuskiego Izabeli R. oraz 61-letniemu mieszkańcowi Słupska Andrzejowi W. Przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Słupsku zastosował wobec obojga podejrzanych tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy - dodaje prokurator Jacek Korycki.

Warto także dodać, że umowa dotycząca powołania wspólnego zespołu dochodzeniowo-śledczego między prokuraturami Wielkiej Brytanii oraz Polski (JIT), zawarta na okres 12 miesięcy w celu przeprowadzenia postępowania karnego dotyczącego handlu ludźmi i wyzysku pracowniczego obywateli polskich na Wyspach, została podpisana przez prokuratora generalnego i przesłana do Wielkiej Brytanii. Okres śledztwa przedłużono do 15 maja 2014 r.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki