Nieudany przetarg na gdyński hotel Antracyt

- Bardzo wiele osób przedstawiało się jako potencjalni nabywcy i dopytywało się o hotel Antracyt. Jednak gdy przyszło do wpłacenia wadium, które wynosiło 1,5 miliona złotych, nikt się na to nie zdecydował - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. - Także firmy z zagranicy były zainteresowane kupnem Antracytu. Jednak do przetargu nie doszło. Od początku było wiadomo, że zarząd naszej spółki nie sprzeda tego hotelu taniej niż za cenę 15 milionów złotych.

Jaka przyszłość czeka teraz hotel Antracyt? Prawdopodobnie zostanie ogłoszony kolejny przetarg. Niewykluczone, że cena, jaką chce otrzymać zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zostanie obniżona. Być może też zarząd spółki zdecyduje, że Antarcyt nadal pozostanie jej własnością. O tym który wariant zostanie wybrany, zapadnie decyzja w najbliższym czasie.

- Jeżeli hotel pozostanie w naszych rękach, to prawdopodobnie zostanie przeprowadzona jego kompleksowa modernizacja - dodaje Katarzyna Jabłońska-Bajer. - W przypadku sprzedaży to już nowy właściciel zdecyduje, co z nim zrobi.

Ewentualny przyszły inwestor w przypadku planowanych zmian będzie musiał porozumieć się z miejskim konserwatorem zabytków.

Teren, na którym stoi czterokondygnacyjny budynek, objęty jest bowiem planem zagospodarowania przestrzennego Kamiennej Góry - dzielnicy zabytkowej, gdzie wszelkie zmiany w wyglądzie obiektu muszą być konsultowane.

Mimo zamieszania, jakie zapanowało wokół hotelu Antracyt, jego pracownicy są spokojni o swoje miejsca pracy i nie wierzą w kolejne przetargi.
- Z tego co wiem, a mam sprawdzone informacje, po tym jak nikt się nie zgłosił do pierwszego przetargu, to kolejnych już nie będzie - mówi pracownik z dwudziestoletnim stażem (nie chce podać nazwiska). - Prawdopodobnie właściciel zrozumiał, że nie sprzedaje się kury znoszącej złote jajka.
Hotel cieszy się powodzeniem wśród gości z całej Polski i zagranicy. Podkreślają takie walory jak bliskość morza, przytulne pokoje i miłą obsługę.

- Od ośmiu lat spotykam się z przyjaciółmi w tym hotelu. Przyjeżdżamy przeważnie na tydzień - mówi Paweł Kołderski, mieszkaniec Warszawy. - Odpoczywamy i bardzo dobrze się bawimy.
Pomimo że księga pamiątkowa gości zaginęła kilka lat temu, pracownicy hotelu bardzo dobrze pamiętają znane postaci, które gościły w Antracycie. A bywali tu ludzie ze świata polityki, m.in. Leszek Miller, Leszek Balcerowicz czy Bronisław Geremek. Odpoczywali znani artyści, m.in. Adam Hanuszkiewicz, Daniel Olbrychski czy Edyta Górniak.

Kuchnia hotelowa szczyci się wybornymi polędwiczkami w sosie kurkowym, golonką po bawarsku oraz tatarem z polędwicy wołowej.

- Nie tylko, bo serwują tu także potrawy wegetariańskie, takie jak ryż po chińsku z warzywami oraz dania z ryb - mówi Małgorzata Swaciak, mieszkanka Bielska-Białej. - Tu można dobrze zjeść i dobrze wypocząć. Wystarczy otworzyć okno, by nawdychać się wspaniałego morskiego powietrza.

W miejscu, na którym obecnie stoi hotel Antracyt, wcześniej znajdował się pensjonat Różany Gaj, wybudowany w 1929 roku. W czasie wojny został zdewastowany, a następnie odbudowany już jako hotel Antracyt. Budynek przeszedł gruntowną modernizację pod koniec lat 80.

Ponownie został otwarty w 1990 roku. Obecnie to czterokondygnacyjny hotel z 45 pokojami (17 jednoosobowych, 25 dwu- i trzyosobowych oraz trzy apartamenty). Większość z nich ma balkony z widokiem na Zatokę Gdańską.

Jest bardzo atrakcyjnie położony - znajduje się na stokach Kamiennej Góry. Nocleg w pokoju dwuosobowym ze śniadaniem kosztuje tutaj 280 zł, apartament 450 zł za dobę.