Projekt „Ptasi Raj” zakładał utworzenie na ulicy Zakopiańskiej miejsca spotkań i odpoczynku dla mieszkańców. Mały park miał być wyposażony w budki lęgowe, w których schronienie znalazłyby okoliczne ptaki i nietoperze oraz w domki dla owadów i jeży. Dodatkowo, pożywienie dla zwierzęcych gości zapewniałaby roślinność oraz karmniki. Cały teren planowano otoczyć mieszanym żywopłotem. Kwota przewidziana na realizacje projektu wynosiła 50 000 zł. Pobliskie szkoły i przedszkole korzystałyby z jego funkcji edukacyjnej.
Dwa lata minęły od głosowania Budżetu Obywatelskiego, w którym „Ptasi raj” zdobył 609 głosów. Jednak działania podjęte przez miasto w związku z tym projektem są dla mieszkańców Siedlec niezadowalające.
- Poprzednio stały tu poniemieckie murki w dobrym stanie, które zostały rozebrane, a w zamian częściowo położono betonowe płyty z dziurami, przez które wyrastają chwasty. Dodatkowo w pewnym miejscu z niewiadomych przyczyn płyty się kończą. Część skwerku przy ulicy pozostała nietknięta łącznie z powstałą po wyrwanym drzewie hałdą piachu, która nie została usunięta. Krótko mówiąc, na istniejącym śmietniku postawiono ławeczki ze światełkami i posadzono jałowce - skarżą się mieszkańcy.
Obecne skwer nie jest w żaden sposób zabezpieczony. Na teren parku wjeżdżają samochody. Mieszkańcy Siedlec, zaangażowani w ten projekt, zawiedzeni wyglądem parku interweniowali u Rady Dzielnicy.
„Ptasi raj” w budżecie obywatelskim kosztował 50 tysięcy złotych. Planowano zbudować park z piękną roślinnością murkami i ławkami. Nic z tego nie wyszło - mówi nam Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Siedlce.
- Nie znalazł się na to wykonawca. Przejęły to Gdańskie Nieruchomości. Posiały tam jakiś trawnik, który zaraz obrósł chwastami. Wytyczone zostały ścieżki rowerowe postawione ławki i to wszystko. Po wielu prośbach i apelach odbyliśmy spotkanie, na którym Gdańskie Nieruchomości zadeklarowały, że przekopią to ponownie, usuną chwasty i zasadzą trawę oraz będą ją przycinać. Umówiliśmy się, że w październiku te czynności zostaną wykonane i na wiosnę roślinność wyrośnie. Czy tak będzie zobaczymy, bo - niestety - nasze doświadczenia są negatywne. Na tę chwilę nie wygląda na to, żeby kwota 50 tysięcy złotych została wydana - zaznacza Włodarczyk.
Projekt „Ptasiego Raju” zgłoszony został do Budżetu Obywatelskiego, zawierając jedynie odręczny szkic autora przy założeniu kosztu wykonania na 50 tys. złotych. W pierwszej fazie realizacji projektu, w ramach przygotowania terenu, konieczne było wywiezienie gruzu, co pochłonęło znaczną część założonego budżetu. Gdańskie Nieruchomości kilkakrotnie ogłaszały przetarg na wykonawcę. Ostatecznie do przetargu zgłosił się wykonawca, który podjął się wykonania zlecenia w zakładanym budżecie. Po krótkim czasie eksploatacji okazało się jednak, że jakość wykonanych prac jest nietrwała i niewystarczająca. W związku z tym, Gdańskie Nieruchomości zobowiązały wykonawcę do natychmiastowego usunięcia w ramach gwarancji wszelkich usterek, a także ponownego wykonania trawnika w sezonie wiosennym 2019 roku - czytamy w komunikacie Gdańskich Nieruchomości.
Zobacz też: Przegląd najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia na Pomorzu
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?