Nieudana operacja Szwedki w Gdańsku. Wyroki ws. Christiny Hedlund prawomocne [WIDEO, ZDJĘCIA]

- Sąd odwoławczy uznał, że wyrok pierwszej instancji jest prawidłowy. Odnośnie oskarżonego Leszka K. [dyrektora szpitala – dop. red.] sąd odwoławczy uznał, że obie apelacje wywiedzione przez obrońców były niezasadne. Oskarżony ponosił pełną odpowiedzialność za sposób zorganizowania opieki medycznej wobec pacjentów tzw. komercyjnych. Miał świadomość jak ta opieka została zorganizowana – w tym, że nie było lekarza dedykowanego do opieki pozaoperacyjnej dla tych pacjentów, a także, że pacjenci komercyjni przebywali na salach nie spełniających kryteriów sali wybudzeniowej po operacji z pełnym znieczuleniem – powiedziała w uzasadnieniu sędzia Dagmara Daraszkiewicz, sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku w uzasadnieniu wyroku utrzymującego w mocy grudniowy wyrok sądu rejonowego.

Czytaj więcej na ten temat: Skazujące wyroki za operację Szwedki w gdańskim szpitalu [ZDJĘCIA]

Prawomocny wyrok zapadł siedem lat po operacji powiększenia piersi, która skończyła się dramatem: 31-letnia wówczas pacjentka - obywatelka Szwecji doznała ciężkiego uszkodzenia mózgu i do dziś znajduje się w stanie wegetatywnym. Proces niemal w całości odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Prokurator Ewa Tramowska-Guzek z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku powiedziała dziennikarzom, że wyrok „po części jest zgodny z oczekiwaniami oskarżyciela publicznego”. Pytana o ewentualną kasację do Sądu Najwyższego odpowiedziała: - W tej chwili poczekamy na sporządzenie uzasadnienia pisemnego przez sąd. Przeanalizujemy wszystkie możliwe okoliczności i na pewno jest zbyt wcześnie, żeby podejmować jakiekolwiek dalsze decyzje czy deklaracje.

- Dla nas to jest dobra wiadomość. Choć cały czas, jak podkreśla rodzina pokrzywdzonej nie ma dobrego wyroku w sytuacji w jakiej się znalazła. Dla nas to dobra wiadomość bo po pierwsze zostało zaspokojone w jakimś stopniu poczucie sprawiedliwości, a po drugie ten wyrok karny, który jest już prawomocny wpływa na postępowanie cywilne, które jest w toku i teraz zapewne nabierze tempa – komentowała z kolei adwokat Dominika Szumała, pełnomocniczka oskarżycielki posiłkowej – matki Christiny Hedlund.

Dla nas to dobra wiadomość, bo po pierwsze zostało zaspokojone w jakimś stopniu poczucie sprawiedliwości, a po drugie prawomocny wyrok karny wpływa na postępowanie cywilne, które jest w toku i teraz zapewne nabierze tempa.

Pełnomocniczka wyjaśniła w cywilnej sprawie chodzi o zadośćuczynienie i odszkodowanie rodzinie kobiety, której rehabilitacja kosztuje miesięcznie ponad 10 tys. zł. Ogółem chodzi o 6 milionów złotych w postaci renty i odszkodowania.

- Stan pokrzywdzonej nie zmienia się, a to jest dosyć dobra informacja, bo oznacza, że jej stan się nie pogarsza – mówiła mec. Szumała. - Rodzina cały czas ma nadzieję, że być może postęp nauki i medycyny doprowadzi do tego, że stan kobiety się polepszy.

Mecenas dodała, że Christina codziennie przewożona jest na zabiegi i rehabilitację. Można tez mówić o tym, że z kobietą jest pewna forma kontaktu. - Ona reaguje gałkami ocznymi na światło, ale nie jest to stan, gdzie mogłaby sygnalizować swoje potrzeby – powiedziała.

Zobacz też: Peryskop. Przegląd najważniejszych informacji minionego tygodnia