Dla mnie woda, a szczególnie morze to ogromny, nieprzewidywalny żywioł. Dlatego na urlop wybieram raczej góry, które też traktuję z ogromną pokorą. Niestety, co mam okazję obserwować, brakuje jej wielu turystom - i tam na południu, i u nas na północy. Do tego dochodzi brak rozsądku, świadomości zagrożenia, jakie niosą za sobą góry czy morze, i często brak podstawowej wiedzy o miejscu, w którym spędzają urlop.
Tak jak turyście, który z 5-letnim synem utknął na tatrzańskim szlaku Orlej Perci, bo nie wiedział, że taki trudny, czy rodzicom, którzy nie mając świadomości, co oznacza na plaży czerwona flaga, i tak wchodzą do wody z dziećmi, bo myślą, że zakaz kąpieli to kaprys jakiegoś złośliwego ratownika. A jak mawiał Karol Olgierd Borchardt: „Morze nie jest ani wrogie, ani przyjacielskie, nie jest okrutne, tylko bez-względne. Wymaga od człowieka wiedzy i umiejętności, ciągłego napięcia uwagi”. Góry także.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?