Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepewny los schetynówki

Piotr Weltrowski
Do końca grudnia ważyć się będą losy ministerialnego dofinansowania remontu ulicy Malczewskiego w Sopocie. Miasto wnioskowało o blisko 3 mln ministerialnej pomocy w ramach tzw. schetynówek.

Co prawda, na opublikowanej kilka dni temu liście projektów wstępnie zaakceptowanych przez wojewodę pomorskiego sopocka inwestycja się znajduje, ale zajmuje na niej ostatnie premiowane dofinansowaniem miejsce wraz z projektem powiatu człuchowskiego, który otrzymał tyle samo punktów.

Co więcej, jeżeli lista nie ulegnie zmianie, pieniądze dostanie tylko jeden z tych projektów.
Chociaż część mediów już przyznała pieniądze Sopotowi, urzędnicy sprawy komentować zbyt wylewnie nie chcą.

- Wiemy, że przeszliśmy pierwszy etap kwalifikacji, ale wiemy też, że ostateczne decyzje zapadną do końca grudnia. To wszystko w tej kwestii - mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.

Więcej zdradzają przedstawiciele Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Jeśli na skutek zastrzeżeń zgłoszonych do Komisji Wojewódzkiej punktacja na liście rankingowej nie ulegnie zmianie i jeśli nadal oba samorządy, czyli Sopot i Człuchów, będą znajdować się na granicy dostępności środków, decyzję o tym, który powiat otrzyma dofinansowanie, podejmie Komisja Wojewódzka - mówi Maja Opinc-Bennich, rzecznik wojewody pomorskiego.

Jakimi kryteriami będzie się wówczas kierować? -Najwyżej oceniane są wnioski, których realizacja wpłynie na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Preferowane są także projekty przebudowy dróg dojazdowych do dróg krajowych i wojewódzkich. Dodatkowe punkty uzyskać mogą projekty realizowane w partnerstwie pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego - dodaje Opinc-Bennich.

To dla Sopotu dobra wiadomość, gdyż 400-metrowy odcinek ul. Malczewskiego, który kurort chce wyremontować - od ulicy Chodowieckiego do cmentarza - stanowi ważny element układu komunikacyjnego łączącego Sopot z obwodnicą Trójmiasta, czyli drogą krajową.

Gorszą wiadomością jest to, iż lista ulec może jeszcze przetasowaniu ze względu na protesty powiatów, które znalazły się pod kreską. Do środy do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynął jeden wniosek w tej sprawie. Będzie rozpatrywany do 19 grudnia.
Tego dnia urząd ogłosi też pełną listę projektów zakwalifikowanych do programu. Ostateczną decyzję dotyczącą tego, kto pieniądze otrzyma, podejmie jednak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nastąpi to do 31 grudnia.

Powiat człuchowski, który konkuruje z Sopotem, w planach ma remont liczącego blisko 6 km odcinka drogi.

Chętnych więcej niż środków
Na Pomorzu, w ramach tzw. schetynówek, czyli Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2009-2011, rozdane zostaną gminom i powiatom 62,5 mln zł.
Wszystkie złożone w ramach programu wnioski opiewały na łączną kwotę około 120 mln zł. Nie wszyscy samorządowcy dostaną więc pieniądze. Ostatecznie do dalszego etapu zakwalifikowano projekty 22 z 77 biorących udział w konkursie gmin oraz 20 z 29 startujących w nim powiatów. W tej drugiej kategorii startował Sopot. Pieniądze przygotowano tu jedynie dla 19 projektów.
Co ciekawe, w mediach pojawiły się informacje, iż tzw. schetynówki mogą być niezgodne z konstytucją. Tak przynajmniej uznać miało biuro legislacyjne Senatu. Wątpliwości senackich specjalistów budzi m.in. kwestia niedostatecznego określenia kryteriów podziału środków przeznaczonych na konkretne inwestycje, co powodować może sporą dowolność przy przyznawaniu pieniędzy gminom i powiatom. Wątpliwości budzi również przepis, który pozwala na dotowanie tylko i wyłącznie modernizacji dróg powiatowych i gminnych, z zupełnym pominięciem dróg wojewódzkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki