Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepewność na uczelniach

Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Nowy rok akademicki uczelnie rozpoczynają pod rządami znowelizowanych ustaw regulujących ich funkcjonowanie.

Zmiany miały otworzyć bardzo konserwatywny świat akademicki na otoczenie. Na to krajowe (głównie na biznes) i międzynarodowe (poddanie się ocenom zagranicznych ekspertów i recenzentów). Podjęto próbę wprowadzenia mechanizmów konkurencji, m.in. w ubieganiu się o środki na badania i w staraniu się o stanowiska naukowe. Zamierzano wymusić większą efektywność, a przede wszystkim większą aktywność uniwersytetów. Intencją inicjatorów zmian było też wprowadzenie większej przejrzystości do różnych procedur związanych z ocenianiem projektów i osób. Czy to się udało?

Na odpowiedź trzeba będzie poczekać kilka lat. Środowisko akademickie nie jest zmianami zachwycone. Po części z powodu swego, wspomnianego wyżej, konserwatyzmu. Nie lubimy zmian, które odrzucają stare przyzwyczajenia i wprowadzają coś, co nie wiadomo, jak będzie działało. Zmiany zawsze rodzą niepewność, ale tym razem owej niepewności "normalnej" towarzyszy niepewność wynikająca z niejasności wielu regulacji. Nowelizacja ustaw przebiegała bowiem w sposób dość typowy dla tworzenia prawa w Polsce. W toku debat i dyskusji coś tam ustalano, ale sporo zmian do projektów rządowych wprowadzono już w parlamencie. Niektóre poprawki wrzucono w ostatniej chwili. W efekcie powstały produkty zawierające wiele luk i niejasności. Nie bardzo wiadomo, jak pogodzić zatrudnianie pracowników naukowych na terminowych kontraktach z regulacjami kodeksu pracy dotyczącymi ogółu zatrudnionych (tylko dwie kolejne umowy mogą być zawierane na czas określony). Efektem parlamentarnych przepychanek jest galimatias w interpretowaniu okresów tzw. rotacji nauczycieli akademickich, co jest kluczową sprawą dla wszystkich chcących wiązać swoją przyszłość z pracą akademicką. Kuriozalnym przypadkiem była likwidacja ustawowa stanowiska docenta w wyniku zabiegów jednego sfrustrowanego parlamentarzysty. Można podziwiać jego skuteczność, ale trzeba pytać, dlaczego znacznie mądrzejszych poprawek nie udało się wprowadzić mimo działań znacznie większych grup.

Od wiosny, kiedy ustawy uchwalono, do dzisiaj Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wydało kilkadziesiąt rozporządzeń związanych z nimi. To sporo i trudno byłoby oskarżać urzędników o opieszałość. Mimo to jednak wiele kluczowych spraw pozostaje zagadką. I coraz częściej okazuje się, że resort przesuwa w czasie wejście w życie niektórych zapisów. Niekiedy wynika to z charakteru zmian, często jednak powody są inne. Dopiero teraz wychodzą na jaw rozmaite usterki i niekonsekwencje. I nie wiadomo, co z nimi zrobić.

Uwagę mediów zajmowały do tej pory sprawy w gruncie rzeczy marginalne. Spierano się np. o odpłatność za studiowanie na drugim kierunku studiów, co dotyczy niewielkiej grupy osób. Fascynowały zapisy dotyczące walki z uczelnianym nepotyzmem, co także ma niewiele wspólnego z istotą akademickich problemów. Nowe mechanizmy finansowania, tworzenie nowych kierunków studiów, konieczność wdrożenia systemów doskonalenia jakości - to kwestie mniej efektowne, ale znacznie silniej rzutujące na codzienność akademickiego życia niż te poprzednie.

Czy pomysłodawcom nowych rozwiązań uda się osiągnąć cel? Radykalizm pierwszych projektów stopniowo słabł w wyniku środowiskowych presji. Trudno więc przewidywać, że szkolnictwo wyższe i nauka zaczną nagle funkcjonować inaczej (tzn. znacznie lepiej) niż dotychczas. Jedno jest pewne - ten pierwszy rok będzie trudny, kłopotliwy i pełen niespodzianek, głównie dla pracowników, bo studenci nie powinni tego mocno odczuć.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki