Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalni taksówkarze ze Słupska zapłacą po 10 tys. złotych kary

Hubert Bierndgarski
Przemek Świderski
Po 10 tysięcy złotych kary zapłacą nielegalni taksówkarze ze Słupska, którzy zostali w ciągu ostatnich miesięcy zatrzymani przez pracowników Inspekcji Transportu Drogowego. Na razie zatrzymano sześć osób, ale funkcjonariusze ITD zapewniają, że zatrzymań będzie więcej.

Według informacji od słupskich taksówkarzy, nielegalni przewoźnicy działają w mieście już od ponad czterech lat. W swoich działaniach są bezkarni, doszło nawet do tego, że reklamowali się w lokalnej prasie i w internecie. Nie pomagały żadne interwencje, dlatego w końcu taksówkarze zrzucili się i za własne pieniądze wynajęli prywatnego detektywa, który przez kilka miesięcy sprawdzał nielegalny proceder w Słupsku. Wiadomo, że detektyw oraz jego pracownicy zamawiali transport, płacili i kontaktowali się z przewoźnikami. Wszystkie te działania zostały nagrane i udokumentowane.

- Detektyw działał przez ok. trzy miesiące - mówi Teodor Krawczyk z korporacji MPT19191 w Słupsku. - W tym czasie udało mu się udokumentować działalność kilkunastu osób, które zajmowały się nielegalnym transportem osób. Raport z ich badań został przekazany do policji w Gdańsku i Słupsku, prokuratury, urzędników miejskich i skarbowych. Po interwencjach sprawą zajął się słupski Inspektorat Transportu Drogowego oraz policja. Funkcjonariusze ITD od stycznia tego roku zatrzymali już sześć osób, które nielegalnie prowadziły działalność taksówkarską. Pierwsze osoby zatrzymano po tym, jak podstawieni funkcjonariusze skorzystali z usług dzikich taksówkarzy.

- Przez ostatnie kilka miesięcy udało się nam zebrać mocne dowody, które pozwoliły na przygotowanie decyzji administracyjnych - mówi Adam Piecyk, kierownik słupskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego. - Każda z zatrzymanych osób otrzymała karę administracyjną w wysokości 10 tysięcy złotych. Oczywiście kary te nie są prawomocne i zatrzymani mogą się odwołać do głównego inspektora ITD. Mogę tylko powiedzieć, że nadal będziemy prowadzili kontrole w tym zakresie.

Jak wyliczyli nam licencjonowani taksówkarze, przez dzikich przewoźników stracili około 30 procent swoich dochodów.
- Oni nie muszą się martwić o płacenie składek, ubezpieczeń, wykup licencji. Jeżdżą jak chcą i gdzie chcą. Dosłownie śmieją się z nas. Psują nam rynek, zabierają po kilku klientów naraz, zawyżają ceny. To wszystko odbija się potem na nas. Na szczęście po ostatnich działaniach policji i ITD zrobiło się spokojnie - dodaje Krawczyk.

Warto dodać, że kary na nielegalnych taksówkarzy nakładają nie tylko funkcjonariusze ITD. Również policjanci przeprowadzili swoje postępowanie. - Ostatecznie postawiliśmy zarzuty siedmiu osobom. Wnioski o ukaranie ich za prowadzenie działalności gospodarczej bez zgłoszenia i odpowiednich zezwoleń zostały skierowane do sądu. Maksymalna kara za takie wykroczenie to 5 tysięcy złotych - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki