Niektórzy mieszkańcy narzekają, że w Kościerzynie jest za mało koszy na śmieci. Co na to Urząd Miasta?

Za sprawą zaśmiecania miasta stoją w głównej mierze jego mieszkańcy. Pojawia się jednak pytanie, czy obecna ilość oznakowanych pojemników na odpady wystarcza do utrzymania czystości w Kościerzynie? Według naszych Czytelników - nie. Zostaliśmy poinformowani, że koszy na śmieci jest zbyt mało. Brak pojemników na odpady, do których można wrzucić niepotrzebne paragony czy butelkę po napoju, może być frustrujący dla mieszkańców.

- Brak i jeszcze raz brak koszy ma śmieci denerwuje wielu mieszkańców - podsumowuje nasz Czytelnik. - Dla przykładu, idąc z dworca PKP na Rynek można spotkać maksymalnie dwa kosze. Na ul. Kartuskiej jest ten sam problem. Począwszy od ulicy Wybickiego aż do osiedla Tysiąclecia nie ma ani jednego kosza. Braki widzę także w ogródku jordanowskim. Na dodatek, cała Chojnicka i Klasztorna są zasypane śmieciami.

Czytelnik wskazuje także ulicę Piechowskiego w Kościerzynie. To droga, która prowadzi m.in. do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie i Aqua Centrum.

- Tutaj też nie ma ani jednego kosza - dodaje Czytelnik.

Jak twierdzi, gdyby pojemników na odpady pojawiłoby się więcej, problem zanieczyszczania miasta byłby mniejszy.

Oczywiście ustawianie jakichkolwiek pojemników, a później opróżnianie ich, zawsze wiąże się z kosztami. W dodatku trafiają się też takie jednostki, które choćby potykały się o śmietniki, to i tak wyrzucą śmieci gdzieś indziej...

Zobacz także: Kościerzyna. Mieszkańcy przyłapani na kościerskim Rynku. Kogo uchwyciły kamery Google Street View? ZOBACZ ZDJĘCIA

W tej sprawie zgłosiliśmy się z pytaniami do Urzędu Miasta w Kościerzynie.

- Ulica Kartuska i Szopińskiego to drogi wojewódzkie, zatem obowiązek utrzymania czystości i porządku, w tym zadbania o kosze uliczne, spoczywa na właścicielu drogi - mówi Tomasz Nadolny, zastępca burmistrza Kościerzyny. - Miasto i tak utrzymuje kosze uliczne na przystankach autobusowych znajdujących się w ciągu tych dwóch dróg. Obecnie na terenie miasta mamy ponad 200 koszy ulicznych, których roczny koszt utrzymania to ok. 700 tys. zł. Z uwagi na rosnące koszty utrzymania miasta, wynikające z czynników zewnętrznych, analizujemy także bieżące wydatki, które w naszym budżecie stanowią bardzo dużą pozycję - dodaje.