Nieczynne złomowisko w Lęborku stoi otworem. Urzędnicy rozkładają ręce

Mieszkańcy alarmują, że rośnie hałda odpadów na nieczynnym złomowisku. Wskazują przy tym na otwartą bramę prowadzącą na złom i zniszczone ogrodzenie. Teren na którym znajduje się złomowisko należy do Skarbu Państwa i był dzierżawiony przez byłego właściciela złomowiska. Decyzją sądu ma on go wydać lęborskiemu starostwu, jednak dotąd tego nie zrobił. Urzędnicy tłumaczą, że dopóki tego nie zrobi, mają związane ręce.

- My w dalszym ciągu nie mamy prawa wejścia na ten teren, bo wyznaczyliśmy terminy przekazania i dzierżawca terenu nie odebrał powiadomienie i stawił się na spotkanie. Teraz zostały wysłane kolejne zawiadomienia. Teren trzeba obfotografować i zabezpieczyć, ale my nie możemy na razie fizycznie nic zrobić. Nie możemy nawet sami zamknąć bramy- mówi [b]Alicja Zajączkowska, starosta lęborski, która podkreśla że teren jest kontrolowany.-[cyt]To jest monitorowane, policja kontroluje ten teren. Natomiast nasza wizyta w tym miejscu jest zaplanowana na 9 maja.

Złomowisko przy ul. Słupskiej płonęło dwukrotnie w kwietniu i w czerwcu ub.roku. Podczas drugiego pożaru w akcji brało udział ok. 30 jednostek straży pożarnej. Nieruchomość obecnie jest zajęta przez komornika, ale zainteresowany jest nią Lębork. Miasto jest gotowe uprzątnąć teren pod warunkiem otrzymania go za darmo.
- Zwróciliśmy się do wojewody, żeby przekazał nam teren za symboliczne pieniądze, a my to uporządkujemy, ale jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi - mówi Jerzy Pernal, zastępca burmistrza Lęborka.
Policja informuje, że regularnie kontroluje teren złomowiska.