Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech płaczą i płacą! ViaTOLL dla przewoźników komunikacji miejskiej

Szymon Szadurski
G.Mehring/Archiwum DB
Padły właśnie wszelkie nadzieje, aby autobusy przewoźników komunikacji miejskiej zostały zwolnione z konieczności uiszczania opłat w systemie viaTOLL na drogach krajowych. Mimo nacisków ze strony posłów Platformy Obywatelskiej, mimo dostarczenia szczegółowych analiz przez Izbę Gospodarczą Komunikacji Miejskiej, minister transportu pozostał nieugięty.

Według przedstawicieli ministerstwa, zwolnienie autobusów z opłat uniemożliwiają... przepisy Unii Europejskiej. Organizatorzy komunikacji miejskiej, słysząc takie argumenty, łapią się z niedowierzaniem za głowę.

Czytaj także: Pomorze: Przez ViaTOLL na drodze 91 podwyższą ceny biletów?

- To bardzo dziwne, bowiem, jak sprawdziliśmy, w innych krajach UE autobusy transportu publicznego w miastach nie uiszczają takich opłat - mówi Lech Żurek, wiceprezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Tylko w Polsce wprowadzono takie absurdalne obciążenia na przewoźników. Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Tego typu opłaty to nic innego jak haracz, nakładany przez państwo na samorządy. Nie dosyć, że musimy płacić, to jeszcze odprowadzamy od tych kwot podatek VAT.

W województwie pomorskim to właśnie w Gdyni, a przede wszystkim w Wejherowie, przewoźnicy - a za nimi pasażerowie - ponoszą dotkliwe koszty związane z opłatami viaTOLL. Bramki naliczające opłaty w tym systemie zamontowane są na obwodnicy, którą jeżdżą autobusy gdyńskiego PKM. W jeszcze gorszej sytuacji jest wejherowski Miejski Zakład Komunikacji, bowiem autobusy MZK muszą płacić za przejazd drogą krajową między Gościcinem a Gdynią, przebiegającą przez centrum Wejherowa. Nie ma żadnej możliwości, aby kursy komunikacji miejskiej omijały tę ulicę. Aż 30 proc. przewozów, realizowanych przez MZK, jeździ drogą krajową.

Czesław Kordel, prezes MZK, wyliczył, iż związane z tym koszty w skali roku przekroczyć mogą nawet 200 tys. zł. Pieniądze te trzeba wysupłać z budżetu samorządu bądź też wyciągnąć z kieszeni pasażerów.

IGKM ostrzegała też ministra transportu, iż w dłuższym czasie taka sytuacja może przyczynić się do podwyżek cen biletów - co nastąpiło ostatnio na terenie Metropolitalego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej. Ale nic to nie pomogło.

Czytaj także: Nowy system opłat drogowych viaTOLL powoduje chaos

- Minister poinformował izbę, że postulat zwolnienia z opłaty elektronicznej autobusów komunikacji miejskiej nie może zostać zrealizowany - twierdzi Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa. - Podstawowym argumentem, przemawiającym za taką decyzją, jest opinia UOKiK, zgodnie z którą zwolnienie takie mogłoby naruszać przepisy unijne regulujące kwestie związane z udzielaniem przez państwa członkowskie pomocy publicznej. System viaTOLL stanowi wypełnienie propagowanej przez UE zasady "użytkownik płaci", zgodnie z którą wszystkie podmioty, korzystające z pojazdów ciężkich, powinny ponosić opłatę za użytkowanie infrastruktury drogowej, ponieważ w sposób istotny przyczyniają się do jej zużycia.

Zakończyło się na obietnicach

O uciążliwych opłatach viaTOLL dla autobusów pisaliśmy w styczniu tego roku
Politycy, w tym poseł PO Stanisław Lamczyk, deklarowali wtedy, iż postarają się przekonać ministra transportu do zwolnienia przewoźników komunikacji miejskiej z ponoszenia takich kosztów, bowiem autobusy nie wykonują ruchu tranzytowego, lecz wożą pasażerów. Ostatecznie minister okazał się jednak nieugięty.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki