Inspektorzy przekonują, że wbrew pozorom zabawka mogła być niebezpieczna dla małoletnich użytkowników.
Zabawka składała się z niewielkiego gwizdka z czerwoną diodą otoczoną cukrowym lizakiem. Na opakowaniu "zachęcać" do kupna miała kreskówkowa trupia czaszka. Jak się dowiedzieliśmy, trefny towar importowany był z Chin. Na ślad podejrzanej zabawki inspektorzy trafili dzięki unijnemu systemowi powiadamiania o artykułach, które mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia lub życia konsumentów.
- Próbkę zabawki przekazano do badań w Specjalistycznym Laboratorium Badania Zabawek - informuje Dariusz Klugmann, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku. - Ustalono, że zabawka nie spełniała zasadniczych wymagań.
Ustnik zamontowany był w taki sposób, że niósł ryzyko zadławienia, a zadzior mógł spowodować zranienie ust. Również oznakowanie było nieprawidłowe - brakowało wyraźnego ostrzeżenia, że zabawka nie nadaje się do użytku dla dzieci w wieku do 3 lat.
Zabawkowe lizaki trafiły na śmieci - inspekcja całą partię przekazała do unieszkodliwienia Zakładowi Utylizacyjnemu w gdańskich Szadółkach. To nie koniec, przedsiębiorcy grozi też odpowiedzialność karna. - Przygotowujemy zawiadomienie do prokuratury - przyznaje Klugmann.
Jak tłumaczy rzecznik, z tego też względu nie może podać nazwy importera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?