Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Adam Gotner, ikona Grudnia' 70. W "czarny czwartek" został sześciokrotnie ranny na wiadukcie w Gdyni

Barbara Madajczyk-Krasowska
Tomasz Bołt
Adam Gotner, ikona Grudnia '70 zmarł w piątek 16.10.2020 r. nad ranem po ciężkiej i długiej chorobie. Miał 75 lat.

W "czarny czwartek" został sześciokrotnie ranny na wiadukcie w Gdyni

Gotner był konsultantem filmu "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoniego Krauzego.

Tak jak większość stoczniowców, 17 grudnia na wezwanie wicepremiera Stanisława Kociołka, Adam Gotner, o świcie, szedł do pracy w Stoczni im. Komuny Paryskiej.

- Poleciała seria z broni maszynowej. Ludzie padali na bruk. Świat mi zaczął wirować, ale szedłem w kierunku, gdzie mógłbym otrzymać jakąś pomoc. Starałem się nie nadepnąć na leżących, ale nie zawsze mi się to udawało. Na końcu ktoś mnie złapał. Straciłem przytomność - wspominał traumatyczne przeżycia w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Do życia przywrócili go lekarze ze szpitala Miejskiego w Gdyni. On sam uważał, że został cudem uratowany.

W sierpniu 1980 r. uczestniczył w strajku w gdyńskiej stoczni. Włączył się w organizowanie struktur zakładowej "Solidarności", został wybrany do prezydium związku.

Był także we władzach dwóch komitetów budowy ofiar Grudnia '70 w Gdyni, w drugim, reaktywowanym po 1989 r. był przewodniczącym.

Pomnik Ofiar Grudnia '70 przy stacji Gdynia Stocznia autorstwa prof. Stanisława Gierady ma kształt daty 1970, a zachwiana siódemka symbolizuje trafionego kulami robotnika, którego pierwowzorem był Adam Gotner.

Pan Adam był też przewodnikiem Małgorzaty Niezabitowskiej, która zbierała materiały o Grudniu '70 do artykułu, który ukazał się w ostatnim przed stanem wojennym numerze "Tygodnika Solidarność".

Zdjęcie zrobione 17 grudnia 1970 r. na ulicy Czerwonych Kosynierów w Gdyni. Budynek w tle to prawdopodobnie ul. Morska 51, czoło pochodu z ciałem Zbigniewa Godlewskiego (jeszcze bez drzwi)

Masakra na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Podczas stanu wojennego kontynuował działalność związkową

Po 13 grudnia 1981 r. kontynuował działalność związkową w podziemiu. Wraz z innymi związkowcami z nielegalnego Komitetu Budowy Pomnika zabezpieczał materiały dokumentujące grudniową zbrodnię. Pomagał rodzinom grudniowych ofiar i internowanych działaczy Komitetu. W latach 1983-89 współpracował z Wiesławą Kwiatkowską, późniejszą dziennikarką "Dziennika Bałtyckiego" w dokumentowaniu zbrodni Grudnia'70.

Urodził się w 1945 r. w Tomaszowie Mazowieckim. W Gdyni, którą pokochał jako swoje miasto, mieszkał od kilkudziesięciu lat. Pierwszy raz zobaczył je wiosną 1962 roku.

Od wielu lat żył w innej rzeczywistości. Nie mówił, nic nie pamiętał. Choroba była skutkiem wydarzeń w grudniu 1970 roku.

Przed chorobą był zawsze dostępny dla dziennikarzy, opowiadał o Grudniu'70 w każdą rocznicę, uczestniczył w spotkaniach, konferencjach związanych z Grudniem.

Ale przede wszystkim był uczynnym, życzliwym, zawsze uśmiechniętym człowiekiem. W ostatnich latach troskliwie opiekowała się nim rodzina: żona Grażyna, córka, szczególnie syn lekarz.

Był odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności oraz Brązowym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki