Mimo tej porażki, gdańscy hokeiści pozostali liderami w tabeli ekstraligi, ale ich najgroźniejsi przeciwnicy rozegrali o dwa mecze mniej, po rozegraniu których mogą wyjść na pierwsze miejsce.
Zaczęło się bardzo dobrze, bowiem już w 74. sekundzie meczu Milan Furo wykorzystał podanie Piotra Poziomkowskiego i stoczniowcy objęli prowadzenie. Niestety, cieszyli się nim tylko niespełna minutę. Gdański bramkarz Przemysław Odrobny zdołał obronić strzał Jarosława Grzesika, ale wobec dobitki Marcina Ćwikły był już bezradny. W pierwszej tercji więcej bramek już nie padło.
W Stoczniowcu najbliżej zdobycia ich byli: Petr Hurtaj, Bartosz Leśniak i Furo. Sytuacja powtórzyła się w drugiej tercji. Furo ponownie zapewnił gdańszczanom prowadzenie, a gospodarze wyrównali po 48 sekundach.
W kontrowersyjnych okolicznościach pod koniec drugiej stoczniowcy stracili trzecią bramkę. Po strzale Tomasza Demkowicza krążek odbił się od poprzeczki i wyszedł w pole gry, ale po analizie zapisu video arbiter uznał, że przekroczył linię bramkową.
Gdańszczan pogrążył ostatecznie Roman Gurican, który na trzy minuty przed końcem wykorzystał okres gry w przewadze, gdy na ławce kar odpoczywał Bartłomiej Wróbel. W ostatniej minucie obie drużyny zdobyły jeszcze po jednej bramce.
Ciarko KH Sanok - Energa Stoczniowiec Gdańsk 5:3 (1:1, 2:1, 2:1)
Bramki: 0:1 Milan Furo (2); 1:1 Marcin Ćwikła (3); 1:2 Furo (23); 2:2 Adrian Maciejko (24); 3:2 Tomasz Demkowicz (37); 4:2 Roman Gurican (57); 5:2 Maciej Mermer (60); 5:3 Wojciech Jankowski (60).
Stoczniowiec: Odrobny - Rompkowski, Leśniak; Skutchan, Hurtaj, Vitek - B. Wróbel, Skrzypkowski; Poziomkowski, Furo, Urbanowicz - Bigos, A. Kostecki; Jankowski, Rzeszutko, Sowiński - Benasiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?