Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie prowokuj złodzieja do kradzieży roweru. Jak dbać o jednoślady?

Szymon Zięba
Nie pozostawiaj roweru, byle gdzie i bez zabezpieczenia - apelują policjanci. Pamiętaj, że dwa zabezpieczenia są lepsze niż jedno. Im więcej czasu zabierze złodziejowi ich pokonanie, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracisz swój rower.
Nie pozostawiaj roweru, byle gdzie i bez zabezpieczenia - apelują policjanci. Pamiętaj, że dwa zabezpieczenia są lepsze niż jedno. Im więcej czasu zabierze złodziejowi ich pokonanie, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracisz swój rower. T.Bołt
Ginące rowery to plaga wszystkich większych miast. W województwie pomorskim od początku roku przepadło aż 637 jednośladów.

Według danych, którymi dysponuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, średnia skuteczność działania mundurowych z Pomorza, którzy zajmują się sprawami zaginionych jednośladów, to 29 procent. - Liczba kradzieży nasila się zwłaszcza w cieplejszych miesiącach roku - mówi Błażej Bąkiewicz z zespołu prasowego gdańskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Wtedy więcej korzystamy z jednośladów i częściej zostawiamy je bez należytej uwagi, przez co stają się łatwiejszym łupem dla złodziei - podkreśla.

Raj dla rabusia

Spośród wszystkich miast z województwa, złodziejskim "Eldorado" okrzyknięty został Gdańsk. Niestety, policyjne statystyki nie kłamią - od stycznia bieżącego roku w stolicy Pomorza zgłoszono aż 268 przypadków kradzieży rowerów. Odnaleźć udało się niespełna jedną czwartą. Niechlubne, drugie miejsce zajęła Gdynia z 70 stwierdzonymi zaginięciami jednośladów i wykrywalnością na poziomie 28,6 proc. Trzecim miastem z Pomorza, które upatrzyli sobie rabusie kradnący rowery, jest Wejherowo. Od początku roku zginęło tam bowiem 47 pojazdów, policjanci natomiast oceniają swoją skuteczność działania na 27,7 proc.

Na tle rowerowego "Trójkąta Bermudzkiego" całkiem nieźle wypada Sopot, w którym zgłoszono 26 zaginięć jednośladów. Niestety, skuteczność sopockich mundurowych w wykrywaniu przestępstw pozostawia wiele do życzenia - mimo relatywnie niewielkiej liczby kradzieży, pomyślnie zakończone sprawy stanowią jedynie 11,5 proc. wszystkich podjętych. Najskuteczniej ze złodziejami rowerów radzą sobie policjanci ze Sztumu, którzy na jedyne sześć zgłoszonych przypadków, rozwiązali wszystkie.

Jak się okazuje, szablonowy sposób działania typowego złodzieja rowerów należy do rzadkości. Zwykle bowiem to sami właściciele jednośladów prowokują rabusia do kradzieży. - W Sopocie nie ma stałych miejsc, z których najczęściej giną rowery. W większości przypadków złodzieje wykorzystują daną chwilę, moment, w którym właściciel roweru pozostawia go bez dobrego zabezpieczenia, a czasami nawet bez żadnego zabezpieczenia - mówi sierż. sztab. Marta Augustyn, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Mimo to rabusie mają swoje "ulubione rewiry", w których działają najczęściej.
- W Gdańsku do kradzieży rowerów najczęściej dochodzi w rejonach podlegających komisariatom na Oruni, Przymorzu i Suchaninie - mówi podkom. Magdalena Michalewska z gdańskiej KMP. - Na kradzieże najbardziej narażone są rowery pozostawione na klatkach schodowych, w piwnicach, na balkonach, ale także w okolicach, np. galerii handlowych - wylicza policjantka.

Jak działają przestępcy?

Rabusie to często mistrzowie w swoim fachu. Wbrew pozorom, ci sprawiający najwięcej kłopotów, często działają pod przykrywką, kradnąc, np. podczas pracy. W ten sposób do niechlubnej, kryminalnej historii przeszedł 27-latek z Gdańska, którego ostatecznie ujęli mundurowi z Przymorza. Złodziej, który za dnia pracował jako roznosiciel ulotek, do pensji "dorabiał", wykorzystując nieuwagę właścicieli jednośladów. Oficjalna praca bowiem była tylko przykrywką, podczas której złodziej patrolował swój teren. W ten sposób ukradł 6 rowerów o łącznej wartości ponad 3 tys. zł. Jak się potem okazało, "ulotkowy złodziej" był znanym funkcjonariuszom recydywistą.

Inni rabusie, specjalizujący się w kradzieżach jednośladów, zamiast pomysłowości, stawiają na ilość.
Jeden z rekordzistów, który wpadł w ręce policjantów, działając na terenie Żabianki i Zaspy, tylko w ciągu miesiąca skradł 15 rowerów. 46-letni mężczyzna "pracował" nocą, rabując wcześniej namierzone pojazdy, pozostawione na klatkach schodowych. Złodziej, swoim działaniem spowodował szkody oscylujące w granicach 12 tys. zł. Z nieco większym rozmachem od swojego 46-letniego "kolegi po fachu" działał pewien 19-latek, który masowo rabował rowery spod centrów handlowych, bibliotek, szkół czy małych sklepów. Łupem mężczyzny padło bowiem aż 20 jednośladów, których wartość przekraczała 20 tys. zł. Warte ponad tysiąc złotych pojazdy złodziej spieniężał potem za kilkaset złotych.

Jednak w złodziejskiej historii Trójmiasta zapisał się inny mieszkaniec Gdańska, który podczas swojej "działalności" skradł... 47 jednośladów. Kryminalni, którzy prowadzili sprawę podejrzanego o złodziejski proceder 31-latka z Przymorza, ustalili, że ten spowodował szkody wynoszące co najmniej 66 tys. zł, a liczba skradzionych przez niego rowerów faktycznie może okazać się jedynie wierzchołkiem góry lodowej.
Ostatecznie, dzięki pomocy lokalnych ochroniarzy, mundurowym udało się zatrzymać seryjnego złodzieja na gorącym uczynku. Rabuś bowiem został przyłapany, gdy z miejscowej hali garażowej próbował ukraść dwa jednoślady. Śledczy ustalili, że 31-letni złodziej skradzione pojazdy sprzedawał potem niemal za bezcen.


Jak zadbać o bezpieczeństwo swojego roweru? Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku radzą:

* postaw na solidne zabezpieczenie, warto skorzystać z mocnych i profesjonalnych blokad, jednak nawet najprostsze zabezpieczenie może utrudnić kradzież,
* dwa zabezpieczenia są lepsze niż jedno. Im więcej czasu zabierze złodziejowi ich pokonanie, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracisz swój rower,
* zawsze stosujmy linki rowerowe - odchodząc nawet na chwilę przypnijmy rower do nieruchomej części otoczenia. Linka powinna trzymać nie koło, które łatwo zdjąć, ale ramę z kołem, dobrym zabezpieczeniem jest tzw. "U-LOCK" - blokada w kształcie literki U,
* zadbajmy o jak najlepsze zabezpieczenia naszej piwnicy - złodzieja goni czas, więc solidnie zamknięte piwnice będzie omijał,
* miejmy oczy otwarte na to, kto wchodzi do naszej klatki schodowej.
* o wszystkich podejrzanych osobach zauważonych w najbliższym otoczeniu naszego bloku, które na przykład coś wynoszą z piwnicy, wchodzą lub wychodzą z niej bez powodu, zawiadamiajmy policję,
* dobrze jest sfotografować jednoślad, aby w przypadku jego kradzieży móc przekazać zdjęcie oraz dowód zakupu policjantom

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki