Z Mateuszem Dublinowskim, radnym Inicjatywy dla Kościerzyny rozmawia Maciej Wajer
Jak pan ocenia sposób podejmowania uchwały o zwolnieniu z podatku dla KOS-EKO?
Ta sprawa pozostawia pewien nie-smak. Jako radni, jeszcze przed sesją, domagaliśmy się dokumentów dotyczących finansów spółki. Chcieliśmy je zobaczyć chociażby w czasie spotkań członków komisji. Niestety, nie dostaliśmy ich. Na sesję otrzymaliśmy projekt u-chwały o zwolnieniu, a prezes nawet nie zaprezentował tego, jaki ma plan na szukanie oszczędności. W moim przekonaniu tak nie powinno się postępować.
Ostatecznie uchwała została podjęta...
Zgadza się, ale trzeba pamiętać, że radnych postawiono pod presją czasu. Szachowano nas, że jeśli nie będzie zwolnień, to ceny wody i ścieków wzrosną o 20 proc. Poprosiliśmy o przerwę w obradach domagając się dokumentów, i one w ciągu 24 godzin się znalazły. O-kazuje się, że jak się chce, to można to zrobić.
Czy ostateczną decyzję można uznać za sukces?
W moim przekonaniu, to nie jest żaden sukces. Wyciągnęliśmy rękę do władz spółki, ale jej szefostwo nadal nie przedstawiło pomysłu na oszczędzanie. Oczywiście, radykalnego wzrostu cen nie będzie, ale zapłacimy więcej za wodę. Ponadto do budżetu nie wpłynie ok. 500 tys. zł, a z tej kwoty można byłoby wykonać jakąś inwestycję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
