Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma takiego drugiego klubu

Adam Mauks, szef działu sportowego
Adam Mauks
Adam Mauks Archiwum
Andrzej Juskowiak, nowy wiceprezes Lechii ds. sportowych, mówi nam, że właściciel klubu ujawni się podczas konferencji prasowej w połowie marca. Na początku lutego osoby związane z tym przedsięwzięciem deklarowały w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", że zaraz po powrocie drużyny ze zgrupowania w Turcji nowi właściciele - bo wiadomo, że jest ich co najmniej kilku - ujawnią się. Nic takiego się nie stało.

Coraz więcej kibiców ma poczucie, że niekoniecznie musi się stać. A powinno, i to jak najszybciej, bo im dłużej taka sytuacja trwa, tym gorzej dla klubu, jego wizji rozwoju, przyszłości w ogóle.

Zobacz koniecznie: Właściciel Lechii Gdańsk pozostanie anonimowy? Andrzej Juskowiak: Sytuacja nie jest komfortowa

Brak podstawowych informacji to sytuacja kuriozalna, która budzi coraz większy niepokój, spekulacje i podejrzenia. Nie ma w Europie, przynajmniej w tej części, do której cywilizacyjnie aspirujemy, klubu piłkarskiego, którego właściciel pozostawałby nieznany. W Polsce to także rzecz bez precedensu.

Takiej sytuacji jak w Gdańsku kibice nie obserwowali w Warszawie czy Wrocławiu, gdzie też zmienili się właściciele Legii czy Śląska. Chyba że sytuacja z nowymi właścicielami gdańskiego klubu właśnie precedens tworzy. Współczesne modele prowadzenia biznesu nie wykluczają, niestety, tego, że nigdy się nie dowiemy, do kogo należy Lechia. To byłaby porażka. Nie tylko sportowa.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki