Dziesiątą wygraną z rzędu, licząc Puchar Polski i PlusLigę, zanotowali w niedzielę siatkarze Trefla Gdańsk. Zaskoczeniem to być nie może, bo podopieczni trenera Andrei Anastasiego mierzyli się w Ergo Arenie z jedną z najsłabszych ekip w stawce - Dafi Społem Kielce. Przyjezdni postawili się nieco, ale dopiero w trzecim secie, w którym do stanu 16:16 prowadzili wyrównaną walkę.
Przed 10-minutową, techniczną przerwą, na boisku dominowali gdańszczanie. Wygrywali pierwsze dwie partie do 18 i 19 punktów. Różnicę robili głównie w ataku, ponieważ w pozostałych siatkarskich elementach gra była wyrównana.
Znany bardzo dobrze w Gdańsku Przemysław Stępień, rozgrywający Dafi Społem, szans próbowało najczęściej kierując piłkę do Tomislava Đokicia. Serbski siatkarz atakował 29 razy (miał 52 procent skuteczności), a łącznie zdobył 15 punktów. Jego koledzy z drużyny nie przybliżyli się do tego wyniku.
W niedzielę trener Anastasi mógł oszczędzić Mateusza Mikę. Kapitan Trefla ostatnio prezentował się bardzo dobrze, ale akurat teraz mógł się nieco zregenerować, ponieważ przyjezdni nie postawili się gdańszczanom. Doświadczenie i energia przyjmującego przyda się z pewnością w kolejnych meczach tego sezonu. Mikę na boisku godnie zastąpił Wojciech Ferens, który na przyjęciu interweniował 20 razy i miał w tym elemencie skuteczność rzędu 60 procent.
Siódmą statuetkę MVP meczu odebrał w tym sezonie Damian Schulz. Pod tym względem prowadzi w PlusLidze. O jedno wyróżnienie wyprzedza Marcina Walińskiego z MKS-u Będzin oraz Macieja Muzaja z Jastrzębskiego Węgla. Atakujący Trefla w niedzielę zdobył 19 punktów (miał skuteczność w ataku 59 procent).
- Kluczem do dzisiejszego sukcesu była wspólna gra zespołowa. Trudno tu wymienić jakieś pojedyncze rzeczy, myślę, że zagraliśmy w każdym elemencie na bardzo dobrym poziomie. Pokazaliśmy kielczanom przewagę, jaką mamy nad nimi - widać to zarówno po tabeli, jak i widać też to było na boisku. Mi osobiście od poprzedniego meczu, albo już nawet dwóch spotkań, udało się opuścić "klub poniżej 30 proc." (skuteczności w ataku - dop. aut.), aczkolwiek teraz jak to mówię, to pewnie zaraz ponownie do niego zawitam, taka jest złośliwość losu. Ale dzisiaj było całkiem nieźle, plus trzy punkty, także ogólnie podsumowując - jest na plus - mówi Piotr Nowakowski, środkowy Trefla.
Żółto-czarni dzięki wygranej za trzy punkty wskoczyli w niedzielę na trzecie miejsce w tabeli (51 punktów) i będą na nim na pewno także w poniedziałek do godz. 18. O tej porze rozpocznie się bowiem mecz Onico Warszawa (49 punktów), które podejmie Aluron Wirtu Wartę Zawiercie. Stołeczny zespół jest zdecydowanym faworytem i bardzo prawdopodobne jest, że wygra za trzy punkty.
Walka o sześć miejsc premiowanych możliwością gry o medale mistrzostw Polski wciąż jest niezwykle ciekawa. W sobotę Asseco Resovia dała plamę w hali w Radomiu, gdzie przegrała 0:3 z Cerradem Czarnymi. Tym samym przewaga Trefla nad rzeszowskim zespołem wzrosła do sześciu punktów.
Gdańszczanie kolejne spotkanie, trzecie z rzędu w Ergo Arenie, rozegrają w piątek o godz. 18 z Cuprumem Lubin. Lubinianie w niedzielę, po zamknięciu tego wydania, grali u siebie z Indykpolem AZS-em Olsztyn.
Trefl Gdańsk - Dafi Społem Kielce 3:0 (25:18, 25:19, 25:21)
Trefl: Sanders 3, Szalpuk 12, Nowakowski 9, Schulz 19, Ferens 8, McDonnell 6, Olenderek (libero) oraz Kozłowski, Jakubiszak 2, Niemiec
Dafi Społem: Stępień, Pawliński 7, Nalobin 7, Dokić 15, Morozau 9, Wachnik 6, Czunkiewicz (libero) oraz Adamski, Superlak 1, Biniek
Top Sportowy24: Zobacz hity internetu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?