Placówka uchodzi za przyjazną dla pijanych m.in. w środowisku bezdomnych, bo nikomu nie odmówiono tu pomocy. Zdarza się więc, że do Wejherowa przyjeżdżają nałogowi alkoholicy z Gdańska czy Elbląga. Podobnie jest w Chojnicach czy Tczewie.
- Nie mamy dla nich w szpitalu osobnego pomieszczenia - skarży się Barbara Dittmann, szefowa izby przyjęć w tczewskim szpitalu. - Zdarza się, że przywożą pijanych bezdomnych, brudnych, zaniedbanych, cuchnących kałem, moczem... Gdy chcemy takiego opatrzyć, musimy najpierw umyć, a czasami ubrać. Awanturują się, przeklinają, plują, a to przeszkadza naszym pacjentom. Przydałoby się dla nich izolowane pomieszczenie. Często spadają z łóżek, więc żeby nie zrobili sobie krzywdy, kładziemy ich na materacach. Tczew jest dużym miastem, a wielu naszych mieszkańców ma problem z alkoholem, dlatego powinna być izba wytrzeźwień.
Policjanci z kolei tłumaczą, że odwożą pijanych do szpitali tylko w wyjątkowych sytuacjach. Takich, jak jeden z niechlubnych rekordzistów, którego przekazano lekarzom. W wydychanym powietrzu miał... 6,35 promila alkoholu.
- Jeśli mamy pacjenta, który w wydychanym powietrzu ma powyżej czterech promili alkoholu, to traktujemy to już jako zatrucie - mówi Maciej Polasik, zastępca dyrektora do spraw medycznych Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. - A w takim przypadku musimy go przyjąć.
Według statystyk, w chojnickim szpitalu personel boryka się z pijanym, dowiezionym przez policję, średnio co pięć dni. Najbliższa tej miejscowości izba wytrzeźwień znajduje się w Gdańsku. Chojniccy policjanci umieszczają więc nietrzeźwych w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych. Są tam zaledwie trzy miejsca.
Problem zainteresował radnych powiatowych, którzy zaproponowali, by stworzyć izbę wytrzeźwień dla trzech powiatów: chojnickiego, człuchowskiego i kościerskiego. Jednak okazuje się, że nikt nie chce łożyć na taką placówkę.
- To powinna być inicjatywa burmistrza, a nie radnych powiatowych - kwituje Stanisław Skaja, starosta chojnicki. - To jego zadanie, wynikające z ustawy samorządowej.
- Jestem otwarty na rozmowy na ten temat, ale moim zdaniem to nie tylko nasze zadanie - odpowiada Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.
W Słupsku samorządowcy poradzili sobie z problemem. Stworzyli izbę dla 22 osób. Przyjmowani są tutaj pijani, zatrzymani w tym mieście i w siedmiu innych gminach. Te płacą za każdego dowiezionego 100 złotych. Koszt pobytu, który musi zapłacić zatrzymany, wynosi 230 złotych. Do wczoraj przyjęte zostały 4654 osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?