Nie dajmy się zastraszyć terrorystom [KOMENTARZ]

Bo terrorystom i fanatykom religijnym z tzw. Państwa Islamskiego zależy na wywołaniu uczucia lęku, strachu przed obcymi i przerażenia wśród Europejczyków. Ich celem jest także skłócenie różnych grup narodowych, religijnych i kulturowych. I szerzenie zabójczej nienawiści. I w tym kontekście, to przerażające, że ideologia, która każe zabijać chrześcijan w Syrii, przyciąga ludzi z Zachodu, w tym z Polski. Na szczęście służby zatrzymały wczoraj kolejnego Polaka, który walczył w Syrii po stronie terrorystów.

Dzisiaj potrzeba nam wszystkim gwarancji bezpieczeństwa, współdziałania, solidarności i przeciwstawienia się ideologii zła. Ten zamach może mieć konsekwencje polityczne w Niemczech, Francji czy Anglii. Mogą się tam umocnić postawy antyimigracyjne i nacjonalistyczne. Ale nie dajmy się zwariować i pamiętajmy, że muzułmanin czy uchodźca to nie jest terrorysta. Mimo to dzisiaj, kiedy widać, że następuje eskalacja terroryzmu, konieczne jest wzmocnienie ochrony granic zewnętrznych Unii Europejskiej, wzmożenie działań prewencyjnych poprzez monitorowanie podejrzanych osób i grup, włączenie społeczeństwa w obserwacje oraz zachęcanie go do ostrożności i czujności, zwłaszcza na imprezach masowych. Bo przecież w przyszłym roku we Francji odbędą się mistrzostwa Europy w piłce nożnej Euro 2016, a w Polsce Światowe Dni Młodzieży.

W jednym i drugim przypadku niezbędna jest współpraca między narodami, organizacjami i służbami wszystkich krajów UE. A przywódcy światowi powinni wspólnymi siłami ustabilizować sytuację, przywrócić pokój na Bliskim Wschodzie, a dzięki temu ograniczyć przyczyny migracji. Nie możemy przecież żyć w poczuciu nieustannego zagrożenia.

Zamachy we Francji: Kim byli napastnicy? Wszystko, co wiemy o ataku ISIS w Paryżu [PODSUMOWANIE]